Mer Mariupola Wadym Bojczenko ponowił w piątek, w wywiadzie telewizyjnym, apel o pełną ewakuację ludności cywilnej z oblężonego miasta. "Potrzebujemy tylko jednego - całkowitej ewakuacji mieszkańców. Około 100 tys. ludzi nadal pozostaje w Mariupolu" - podkreślił.
Dzień wcześniej Bojczenko oznajmił, że ewakuacja, którą wstępnie uzgodniono z Rosjanami w środę rano, odbywała się w skrajnie trudnych warunkach i de facto została zerwana przez stronę rosyjską.
W piątek z kolei nie zostanie otwarty żaden korytarz humanitarny - poinformowała tego dnia w mediach społecznościowych wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Ma to związek z niebezpieczeństwem na trasach przejazdu. Oczekujących na ewakuację z obleganych bądź okupowanych przez rosyjskie wojska regionów Ukrainy Wereszczuk poprosiła o cierpliwość.
W czwartek wicepremier przekazała, że próbowano otworzyć korytarze humanitarne prowadzące z trzech miejscowości w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy, jednak zostało to uniemożliwione przez nieustanny rosyjski ostrzał.
Do podobnej sytuacji doszło tego samego dnia w oblężonym Mariupolu nad Morzem Azowskim.
Wereszczuk poinformowała także o porwaniu przez Rosjan urzędnika z konwoju humanitarnego.
"Rosjanie porwali lokalnego urzędnika, który jechał na czele konwoju humanitarnego i chcieli go wymienić na rosyjskich jeńców, ale to propozycja nie do zaakceptowania' – poinformowała w piątek wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.
Żołnierze rosyjscy uprowadzili urzędnika w okupowanym obwodzie chersońskim na południu Ukrainy. Trzy zaplanowane tam na czwartek korytarze humanitarne nie mogły spełnić swego zadania, ponieważ najeźdźcy nie wywiązali się z porozumienia i nie wstrzymali ognia – zaznaczyła Wereszczuk, cytowana przez Sky News.
Ukraińskie dowództwo operacyjne Południe informowało wcześniej w piątek, że wojska rosyjskie starają się opanować nowe tereny, poruszając się na zachód od zajmowanych obecnie pozycji, w stronę obwodu mikołajowskiego. Ukraińscy obrońcy odparli jednak minionej doby dwa ataki na tym kierunku.
Mer Mariupola poinformował też, że w masowych grobach w pobliskim Manhuszu mogą spoczywać zwłoki 3-9 tysięcy mieszkańców Mariupola. Wcześniej media opublikowały zdjęcia satelitarne firmy Maxar Technologies, na których widać około 300-metrowy rów.
Mariupol jest oblegany przez Rosjan od początku marca. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna - według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.
Komentarze(6)
Pokaż: