• Ukraiński Wywiad: Putin osobiście zlecił kolejną próbę zabicia Zełenskiego
  • Z Mariupola do domu wrócił ostatni unijny dyplomata
  • Potężny wybuch w Kijowie
  • Niewielki postęp sił rosyjskich idących na Odessę
  • Kijów odrzuca rosyjskie ultimatum w sprawie Mariupola
  • Wyciek amoniaku w zakładach chemicznych w Sumach

Ukraiński Wywiad: Putin osobiście zlecił kolejną próbę zabicia Zełenskiego

Kolejni najemnicy związani z prywatną firmą wojskową, tak zwaną "grupą Wagnera", przybyli w niedzielę na Ukrainę, by zamordować najważniejsze osoby w państwie - poinformował ukraiński wywiad. Prezydent Rosji Władimir Putin osobiście zlecił kolejną próbę zabicia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego - poinformowano. "Wszystkie poprzednie próby zamordowania (głowy państwa) zakończyły się niepowodzeniem i eliminacją terrorystów" - przekazały ukraińskie służby.

Na liście celów wagnerowców znaleźli się także premier Ukrainy Denys Szmyhal i szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak. Według brytyjskiego dziennika "The Times", Zełenski był rzekomo brany na cel przez najemników już trzykrotnie. Pierwszy raz zamach miały przeprowadzać czeczeńskie siły specjalne przywódcy Czeczenii Ramzana Kadyrowa - informował sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow. W innych przypadkach za zamachy mieli być odpowiedzialni wagnerowcy - dodano.

Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa powiązana - według mediów - z prokremlowskim biznesmenem Jewgienijem Prigożynem. Od połowy grudnia 2021 roku wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie. O zbrodniach wagnerowców w Syrii informowała w Rosji niezależna "Nowaja Gazieta". Działalność najemnicza jest w Rosji zakazana.

Z Mariupola do domu wrócił ostatni unijny dyplomata

Z atakowanego przez Rosjan Mariupola w Ukrainie do domu wrócił ostatni unijny dyplomata, konsul generalny Grecji Manolis Androulakis - poinformowała w niedzielę Agencja Reutera. Dyplomata z oblężonego miasta wyjechał we wtorek, a do ojczyzny, wraz z 10 greckimi obywatelami, wrócił po czterech dniach podróży - podano. Konsul najpierw przedostał się do Mołdawii, a następnie do Bukaresztu w Rumunii, skąd samolotem wrócił do kraju. "Mam nadzieję, że nikt więcej nie będzie musiał oglądać tego, co widziałem ja" - mówił Androulakis na lotnisku w Atenach po przylocie z Rumunii.

"Mariupol dołączy do listy miast kompletnie zniszczonych wojną. Nie potrzeba ich wymieniać, znamy je: Guernica, Coventry, Aleppo, Grozny, Leningrad" - wyliczał dyplomata. Według greckiego MSZ Androulakis był ostatnim dyplomatą z państw Unii Europejskiej w Mariupolu. Z oblężonego ukraińskiego miasta musiało się ewakuować ponad 150 obywateli Grecji.W wyniku rosyjskiego ataku na Mariupol zginęło co najmniej 10 Greków - przypomina Agencja Reutera. Przed rosyjską inwazją, w Mariupolu mieszkała znaczna mniejszość grecka.

Potężne wybuchy w Kijowie

Około godz. 23 czasu kijowskiego (22 czasu polskiego) w wyniku potężnej eksplozji kilka budynków na osiedlu Borszczahiwka pozostało bez prądu. Na osiedlu Wynohradar z budynków posypał się tynk i otworzyły okna. W okolicach stacji metra Szulawska widoczne są kłęby dymu. Eksplozja była tak potężna, że jej falę czuć było zarówno w centrum miasta, jak i w odległej od centrum dzielnicy Obołoń. Portale społecznościowe Rady Miejskiej jeszcze nie podały szczegółów, ograniczając sie do ogłoszenia alarmu przeciwlotniczego.

Agencja Reutera cytując mera Kijowa Witalija Kliczko podaje, że w dzielnicy Podół doszło do kilku wybuchów. Uszkodzone zostały domy mieszkalne i centrum handlowe. "Kilka eksplozji w stołecznej dzielnicy Podół" - napisał Kliczko na swoim kanale Telegram. "Według informacji, które posiadamy na chwilę obecną, ucierpiało kilka domów i jedno z centrów handlowych. Na miejscu są już ekipy ratunkowe, medycy i policja" dodał Kliczko.

Niewielki postęp sił rosyjskich idących na Odessę

"Siły rosyjskie nacierające z Krymu nadal próbują ominąć Mikołajów, kierując się na zachód w stronę Odessy. Siły te poczyniły niewielkie postępy w ciągu ostatniego tygodnia. Rosyjskie siły morskie nadal blokują ukraińskie wybrzeże i przeprowadzają ataki rakietowe na cele na Ukrainie. Blokada ukraińskiego wybrzeża prawdopodobnie pogorszy sytuację humanitarną na Ukrainie, uniemożliwiając dotarcie niezbędnych dostaw do ludności ukraińskiej" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego ministerstwa obrony.

Kijów odrzuca rosyjskie ultimatum w sprawie Mariupola

Ukraińskie władze odrzuciły ultimatum wystosowane przez wojska rosyjskie do obrońców Mariupola, żądające poddania się - informuje niemiecka agencja DPA cytując wicepremier Ukrainy Irynę Wereszczuk. "Nie będzie żadnej kapitulacji, nie będzie żadnego składania broni" - oświadczyła ukraińska polityk w nocy z niedzieli na poniedziałek na łamach "Ukrainskiej Prawdy." Wereszczuk zażądała natomiast od rosyjskiego dowództwa otworzenia korytarza humanitarnego, aby ludność cywilna mogła opuścić oblężone miasto.

W niedzielę Rosja zażądała, by ukraińskie oddziały w Mariupolu złożyły broń i opuściły miasto w poniedziałek rano. Jak poinformował rosyjski generał dywizji Michaił Mizincew, miało to nastąpić między godziną 10.00 a 12.00.czasu moskiewskiego (8.00 do 10.00 czasu środkowoeuropejskiego). Rosja zaproponowała plan, zgodnie z którym wojska ukraińskie miałyby opuścić miasto specjalnie do tego celu utworzonym korytarzem "bez broni i amunicji." Strona rosyjska domagała się "formalnej pisemnej odpowiedzi" na propozycje do poniedziałku rano o godz. 5 czasu moskiewskiego (3 czasu środkowoeuropejskiego). "Zamiast tracić czas na osiem stron listu, wystarczy otworzyć korytarz (humanitarny dla ludności cywilnej-PAP)" - skwitowała wicepremier Wereszczuk.

Wyciek amoniaku w zakładach chemicznych w Sumach

Jak poinformował na Twitterze szef obwodowej administracji wojskowej w Sumach Dmytro Żywicki w zakładach chemicznych położonych na przedmieściach Sum doszło do wycieku amoniaku. Promień skażonego obszaru wynosi około 2, 5 kilometra. „Uwaga! 21 marca 2022 r. 04.30. Wyciek amoniaku w Sumychimprom!” - napisał na Twitterze Żywicki. Ostrzegł, że amoniak jest lżejszy od powietrza, więc dla ochrony zdrowia należy używać schronów, piwnic i niższych pięter budynków. Według szefa wojskowej administracji, obecnie dotknięty zagrożeniem obszar jest w promieniu około 2,5 km od miejsca wycieku amoniaku. Biorąc pod uwagę kierunek wiatru, zagrożona była wieś Nowosiolica. W tej chwili Sumy nie są zagrożone: w mieście nie wieje wiatr. Obecnie na miejscu awarii pracują ekipy ratunkowe zakładu chemicznego oraz pogotowie ratunkowe.