Co zawiera dokument o uznaniu separatystycznych republik w Donbasie? Jaka jest reakcja światowych przywódców na decyzję Władimira Putina? Co w swoim orędziu mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski?

21 lutego, wieczorem, prezydent Rosji Władimir Putin wygłosił orędzie dotyczące sytuacji na Ukrainie oraz możliwości uznania niepodległości Republik Ludowych: Donieckiej i Ługańskiej. Po prawie godzinnym przemówieniu do narodu, wydał dekret, w którym potwierdził – Rosja uznaje niepodległość separatystycznych republik w Donbasie.

W rosyjskich mediach uznanie DRL i ŁRL uznano za „moment historyczny”. Z kolei w ukraińskich mediach oczekiwano na briefing prasowy szefa Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy oraz na orędzie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Zwrócił się on do narodu ukraińskiego 22 lutego po godzinie pierwszej w nocy. Zełenski poinformował, że odbył rozmowę telefoniczną z Emmanuelem Macronem, Olafem Scholzem, Joe Bidenem, Borisem Johnsonem oraz Charlesem Michelem. Na koniec przemówienia prezydent powiedział: „Teraz nie jest to luty 2014 roku, a luty 2022 roku. Mamy inny kraj, mamy inną armię. Mamy jeden cel – pokój na Ukrainie”.

Po tym, jak na rosyjskiej stronie rządowej ukazał się dokument potwierdzający uznanie DRL i ŁRL, media poinformowały, że Putin polecił rosyjskim siłom zbrojnym „utrzymanie pokoju” w DRL i ŁRL. Zaznaczyć należy, że tzw. utrzymanie pokoju jest zapisane w dekretach ws. uznania republik separatystycznych.

Do tej pory nie wiadomo w jakich dokładnie granicach Rosja uznała separatystyczne republiki w Donbasie. Jest to kwestia bardzo ważna, bowiem każda z samozwańczych republik w 2019 roku przyjęła uchwałę, która mówi o tym, że granice DRL i ŁRL muszą odpowiadać granicom obwodów donieckiego i ługańskiego (obecnie separatystyczne republiki kontrolują jedną trzecią terytorium).

Co zawiera dokument o uznaniu DRL i ŁRL?

W dokumencie o uznaniu przez Federację Rosyjską Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych, który ma obowiązywać przez kolejne 10 lat mówi się o:

  • wspólnej obronie i ochronie granic republik w Donbasie
  • prawie do rozmieszczenia baz wojennych i infrastruktury na swoich terytoriach
  • swobodnym przepływie przez granicę
  • wzajemnym uznawaniu dokumentów wydawanych przez organy państwowe
  • środkach ujednolicenia prawa cywilnego i podatkowego
  • wsparciu przez Rosję systemów bankowych DRL i ŁRL; rosyjski rubel będzie walutą republik.

Uznając niepodległość republik w Donbasie, Rosja złamała: Akt końcowy KBWE z 1975, który mówi o nienaruszalności granic i integralności terytorialnej państw; memorandum budapeszteńskie, które zostało podpisane w 1994 roku zobowiązuje Rosję do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy; wyszła z porozumień mińskich, które są uważane za jedyną formułę pokojowych negocjacji między Moskwą a Kijowem.

„Ukraina – nieodłączna część historii rosyjskiej”

W swoim przemówieniu do narodu Putin powiedział, że Ukraina jest nieodłączną częścią historii Rosji oraz jej przestrzeni kulturowej. Po raz kolejny zaznaczył, że Ukraina została stworzona przez Rosję:

„To jest fakt historyczny. […] W wyniku polityki bolszewickiej powstała radziecka Ukraina, którą również dzisiaj można nazwać Ukrainą im. Włodzimierza Lenina. On jest jej autorem i architektem. […] A „wdzięczni potomkowie” zburzyli pomniki Lenina na Ukrainie. To u nich [na Ukrainie] nazywa się dekomunizacja. Chcecie dekomunizacji? Cóż, to nam odpowiada. Ale jak się mówi, nie warto zatrzymywać się w połowie drogi. Jesteśmy gotowi pokazać, co znaczy dla Ukrainy prawdziwa dekomunizacja”.

Przed tym, jak Putin ogłosił swoje „historyczne” przemówienie do narodu, odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Rosji. Wszyscy członkowie Rady jednogłośnie wezwali prezydenta Rosji do uznania DRL i ŁRL.

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew w swoim uzasadnieniu, dlaczego Rosja powinna uznać republiki w Donbasie powiedział, że „Ukraina nie potrzebuje tych terytoriów, to jest karta przetargowa”. Przypomniał, że taka sama sytuacja miała miejsce w 2008 roku w Gruzji. Zaznaczył, że jako ówczesny prezydent podjął trudną, ale dobrą decyzję – po konsultacjach z Putinem - podpisał dokument o uznaniu Abchazji i Osetii Południowej. Podkreślił, że wtedy Rosja nie wiedziała, jaka będzie reakcja wspólnoty międzynarodowej, a teraz wie.

Przewodnicząca Rady Federacji, Walentina Matwijenko mówiła, że przez ostatnie osiem lat w Donbasie trwa ludobójstwo. Donieck i Ługańsk są ofiarami antyrosyjskiego projektu. „Ukraina mówi, że jesteśmy agresorem, ale przecież dajemy im gaz. Czas najwyższy podjąć decyzję”.

Szew rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow powiedział, że to Zachód rządzi Kijowem. „Zarówno w Kijowie, jak i w Kosowie trwa ludobójstwo. To jest atak na Słowian, prawosławnych. Jeżeli uznamy republiki, wyślemy mocny sygnał do rosyjskiego świata”.

Uchodźcy z Donbasu

Od piątku 18 lutego trwa ewakuacja ludności Donbasu na terytorium Rosji. Decyzja o ewakuacji została podjęta przez przewodniczących samozwańczych republik. Szacuje się, że od piątku do Rosji przyjechało ponad 60 tys. osób. Ponad 40 regionów Rosji zadeklarowało przyjęcie ludności z Donbasu. Każdy „uchodźca” ma dostać 10 tys. rubli, tj. około 500 zł.

Dodatkowo 18 lutego w DRL i ŁRL ogłoszono powszechną mobilizację.

Jaka jest reakcja światowych przywódców na uznanie separatystycznych republik w Donbasie?

Premier Polski Mateusz Morawiecki zaznaczył, że ”decyzja Władimira Putina to akt agresji przeciwko Ukrainie, który wymaga jednoznacznej, zdecydowanej i niezwłocznej odpowiedzi w postaci sankcji ze strony UE; to także poważne zagrożenie na całym kontynencie”.

Prezydent USA Joe Biden podpisał rozporządzenie nakładające sankcje i zakazujące handlu i inwestycji z samozwańczymi "republikami ludowymi" w Donbasie. Rozporządzenie daje mu też uprawnienia do objęcia restrykcjami osób działających na ich terenie.

Prezydent Francji Emmanuel Macron potępia decyzję prezydenta Putina o uznaniu separatystycznych republik. Jak napisał w swoim komunikacie Pałac Elizejski „jest to wyraźnie jednostronne pogwałcenie międzynarodowych zobowiązań Rosji i atak na suwerenność Ukrainy”.

Annalena Baerbock, szefowa niemieckiego MSZ oświadczyła, że uznanie DRL i ŁRL "stanowi rażące naruszenie prawa międzynarodowego i jest poważnym ciosem dla wszystkich wysiłków dyplomatycznych, zmierzających do pokojowego rozwiązania i politycznego rozstrzygnięcia obecnego konfliktu".

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen i szef Rady Europejskiej Charles Michel zapowiedzieli, że Unia Europejska zareaguje nałożeniem sankcji na osoby zamieszane w nielegalny czyn, jakim jest uznanie niezależności separatystycznych republik w Donbasie.