Ukraińska ekipa olimpijska na igrzyskach w Pekinie wystosowała oświadczenie wzywające do pokoju w obliczu zagrożenia ich kraju rosyjską agresją. Kilka dni wcześniej o to samo zaapelował po swoim przejeździe skeletonista Wladzislaw Geraskiewicz.

Geraskiewicz pokazał do kamer kartkę w barwach flagi narodowej z napisem „Nie wojnie na Ukrainie”. Wprawdzie manifestacje polityczne i światopoglądowe są podczas igrzysk zabronione, ale MKOl oświadczył, że nie będzie wyciągał konsekwencji, bo było to "ogólne wezwanie do pokoju".

W sobotę wieczorem czasu miejscowego podobne w tonie oświadczenie wystosowała cała ukraińska ekipa. "Reprezentacja olimpijska Ukrainy, która startuje na XXIV Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, jednocząc się z naszym krajem, jednogłośnie wzywa do pokoju. Będąc tysiące kilometrów od Ojczyzny mentalnie jesteśmy z naszymi rodzinami i przyjaciółmi" - głosi wpis umieszczony w mediach społecznościowych.

Od kilku tygodni sytuacja międzynarodowa wokół Ukrainy staje się coraz bardziej napięta z powodu działań Rosji, która zwiększa liczbę wojsk na granicy i prowadzi wojnę hybrydową w celu destabilizacji sytuacji w tym państwie.

Podczas otwarcia igrzysk w Pekinie przewodniczący MKOl Thomas Bach nie tylko, zgodnie z tradycją takich wystąpień, dziękował organizatorom, ale odniósł się także do sytuacji politycznej.

"Misją igrzysk jest zawsze budowanie mostów, a nigdy budowanie murów. Apeluję do liderów światowej polityki - obserwując olimpijski rozejm dajcie szansę pokojowi" - powiedział.(PAP)