Zgodnie z propozycjami Komisji przedstawionymi w czwartek w Brukseli przez wiceszefową KE Vierę Jourovą wszelkie reklamy polityczne miałyby być wyraźnie oznaczone jako takie i zawierałyby informacje m.in. o tym, kto za nie zapłacił i ile.

"Wybory to musi być czysta gra. Ludzie muszą wiedzieć, dlaczego oglądają daną reklamę, kto za nią zapłacił i ile oraz jakich kryteriów mikrotargetowania użyto. Nowe technologie powinny służyć emancypacji, nie manipulacji. Ta ambitna strategia sprawi, że kampanie polityczne będą przejrzyste jak nigdy dotąd oraz ograniczy stosowanie niejasnych technik targetowania" - oznajmiła wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viera Jourova.

W związku z tym, KE chce aby opłacone reklamy polityczne były wyraźnie oznakowane i zawierały takie informacje, jak nazwisko lub nazwę sponsora, kwotę wydaną na reklamę, źródła wykorzystanych funduszy oraz wyjaśnienie powiązania między reklamą a określonymi wyborami lub referendami.

Oprócz tego, techniki targetowania politycznego i amplifikacji, które "wykorzystują lub są w stanie wywnioskować wrażliwe dane osobowe takie jak pochodzenie etniczne, poglądy religijne czy orientacja seksualna" mają być zakazane. Będą one dopuszczalne jedynie po wyraźnej zgodzie konkretnego odbiorcy. Targetowania zabroniłoby się także w przypadku legalnej działalności fundacji, stowarzyszeń i organizacji non-profit, których cele powiązane są z polityką, filozofią, religią lub związkami zawodowymi, kiedy są skierowane do członków tych instytucji.

KE chce, by tego rodzaju reklamy zawierały informacje m.in. na temat tego, na jakiej podstawie skierowano ją do danej osoby oraz jakie grupy osób targetowano, na podstawie jakich kryteriów i z użyciem jakich narzędzi i metod amplifikacji.

Organizacje korzystające z targetowania politycznego i amplifikacji będą musiały przyjąć, stosować i upublicznić polityki wewnętrzne dotyczące używania takich technik. W przypadku niespełnienia wszystkich wymogów dotyczących przejrzystości, reklama polityczna nie zostanie opublikowana.

Komisja proponuje, by państwa członkowskie zostały zobowiązane do wprowadzenia "skutecznych, proporcjonalnych i odstraszających grzywien" w przypadku naruszenia przepisów dotyczących przejrzystości i reklamy politycznej.

Komisja zaproponowała też przegląd przepisów UE dotyczących finansowania europejskich partii politycznych i fundacji. "Obecne ramy prawne zawierają szereg luk, które uniemożliwiają partiom i fundacjom funkcjonowanie i wypełnianie swojej misji reprezentowania obywateli UE. Aktualizacja rozporządzenia ma na celu ułatwienie europejskim partiom politycznym interakcje z należącymi do nich partiami krajowymi i zagranicą, zwiększenie poziomu przejrzystości, w szczególności w odniesieniu do reklam i darowizn, zmniejszenie nadmiernych obciążeń administracyjnych oraz zwiększenie zdolności finansowych europejskich partii politycznych i fundacji" - czytamy w propozycji KE.

Na koniec zaproponowała ona aktualizację obecnie obowiązujących przepisów dotyczących wyborów europejskich i lokalnych w odniesieniu do obywateli UE mieszkających w państwie członkowskim innym niż ich kraj pochodzenia. "W celu zapewnienia inkluzywnego uczestnictwa w nadchodzących wyborach europejskich w 2024 r. Komisja proponuje ukierunkowane zmiany do obowiązujących dyrektyw dotyczących praw wyborczych, w tym, m.in., obowiązek aktywnego informowania takich obywateli o ich prawach wyborczych, stosowania standardowych wzorów rejestracji wyborców i kandydatów, a także stosowania języka używanego przez migrujących obywateli UE mieszkających na danym terytorium" - postuluje Komisja Europejska.

Przedstawiona w czwartek strategia będzie przedmiotem obrad w Parlamencie Europejskim i Radzie UE. Komisja chce, by nowe przepisy weszły w życie w 2023 roku, tak by obowiązywały w trakcie wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2024 r.