Prezydent Bułgarii Rumen Radew powierzył w piątek centroprawicowej partii GERB, kierowanej przez b. premiera Bojko Borisowa, misję utworzenia rządu. Ta odmówiła. GERB jest drugą siłą w parlamencie, znajduje się jednak w izolacji. Jej rezygnacja pogłębia kryzys polityczny w kraju.

Do urzędu głowy państwa przybył desygnowany na premiera Daniel Mitow, były szef MSZ w latach 2014-2017 r. Przekazał on Radewowi, że jego klub parlamentarny nie widzi możliwości sformowania gabinetu i nie widzi sensu przeciągania procedury.

Prezydent ma teraz tydzień na powierzenie misji dowolnemu z czterech pozostałych klubów. W konstytucji jednak jest luka. O ile pierwsze dwie partie są zobowiązane odpowiedzieć w ciągu tygodnia, to w wypadku trzeciej takiego terminu nie ma. Wydłuża to czas na ewentualne negocjacje w sprawie koalicji, chociaż wiadomo, że w skłóconym Zgromadzeniu Narodowym takie porozumienie jest mało prawdopodobne.

Dwie największe siły - populistyczna partia showmana Sławi Trifonowa Jest Taki Naród i GERB Borisowa - oświadczyły, że nie poprą żadnego gabinetu w ramach tego parlamentu. Analogiczne jest stanowisko partii tureckiej mniejszości Ruch na rzecz Praw i Swobód. Pozostałe trzy siły dysponują tylko 83 głosami w 240-miejscowym Zgromadzeniu Narodowym i nie mogą wybrać gabinet, nawet jeśli doszłyby do porozumienia, którego na razie między nimi brakuje.

W razie niepowodzenia prezydent rozwiązuje parlament, wyznacza nowe wybory i mianuje tymczasowy rząd. Sytuację komplikują jednak dwa fakty. Pierwszy - konieczność wyznaczenia przez parlament daty wyborów prezydenckich. Kadencja Radewa upływa 22 stycznia 2022 r. Trzy miesiące przed nią czyli od 22 października 2021 r. zgodnie z konstytucją głowa państwa nie ma prawa rozwiązywać parlament.

Według prawników konstytucjonalistów nie ma przeszkody, by parlament działał jednocześnie z tymczasowym rządem, ale niewyznaczenie daty wyborów prezydenckich może spowodować kryzys konstytucyjny, do którego w kraju od początku transformacji politycznej w 1989 r. nie dochodziło i praktycznie nie ma wizji wyjścia.

Drugim problemem jest zwłoka z nowelizacją budżetu państwa, która blokuje środki na pomoc medyczną w warunkach pandemii, rewaloryzację emerytur w warunkach inflacji i ochronę granic podczas nasilającej się presji migracyjnej.