Rosja wciąż nie wykonała niemal 1800 orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

W weekendową noc podczas operacji antyterrorystycznej w rosyjskiej Kabardo-Bałkarii zginęło pięć osób. Wśród nich był Chasanbi Chupsiergienow, który złożył wcześniej skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka na tortury. Miał zostać im poddany w poprzednich latach. Jego adwokaci w grudniu 2020 r. mówili, że Chupsiergienow jest naciskany na wycofanie wniosku. Dlatego okoliczności jego śmierci wywołały pytania o rzeczywiste motywacje lokalnych władz.
Według oficjalnych informacji w nocy z soboty na niedzielę rosyjscy funkcjonariusze zablokowali dwie grupy „bandytów szykujących zamach terrorystyczny” – jedną w Nalczyku, stolicy północnokaukaskiej Kabardo-Bałkarii, a drugą w okolicach miejscowości Baksanionok (łącznie pięć osób). Komitet Śledczy wszczął w tej sprawie dwa postępowania karne, z których jedno jest prowadzone w kierunku próby zamachu na życie funkcjonariuszy. Kabardo-Bałkaria należy do spokojniejszych republik rosyjskiego Kaukazu, a weekendowa operacja była pierwszą od roku. O tym, że wśród zabitych znalazł się Chupsiergienow, napisała lokalna dziennikarka Nadieżda Kieworkowa, a potwierdził adwokat Rustam Macew.
Zabity mężczyzna należał do grupy osób, które poskarżyły się do ETPC na nieludzkie traktowanie podczas śledztwa prowadzonego przed półtorej dekady. Chodziło o atak islamistów na Nalczyk z października 2005 r., w wyniku którego zginęło w sumie 141 osób, w tym 92 napastników. Część napastników udało się wówczas schwytać i w 2014 r. sąd skazał 56 z nich, w tym pięciu na dożywocie. Od tego czasu co najmniej 18 osób skazanych na krótsze wyroki, w tym Chupsiergienow, wyszło na wolność. W listopadzie 2020 r. ETPC zaczął rozpatrywać 21 skarg dotyczących tamtego śledztwa.
W czerwcu 2020 r. ETPC przyznał po 13 tys. euro Asłanowi Bierowowi i Baturowi Pszybijewowi, którym przez 10 lat spędzonych w areszcie podczas śledztwa w sprawie ataku na Nalczyk ani razu nie pozwolono na dłuższe widzenie z rodzinami. Po przegranej rosyjskich władz przed ETPC pozostali wnioskodawcy zaczęli się skarżyć prawnikom na to, że są poddawani naciskom, by wycofać wnioski. – Dostają pogróżki, zarówno ezopowe, jak i komunikowane wprost, z żądaniem wycofania skargi w imię uniknięcia problemów w przyszłości. Są próby przekonywania wnioskodawców, że błędem jest samo poszukiwanie sprawiedliwości poza granicami ojczyzny u geopolitycznych wrogów Rosji – mówił Macew w grudniu 2020 r., cytowany przez „Kawkazskij uzieł”.
Obrońcy praw człowieka alarmują, że na rosyjskim Kaukazie pod pretekstem działań antyterrorystycznych bywają załatwiane innego rodzaju porachunki o charakterze politycznym, kryminalnym lub osobistym. Władze Kabardo-Bałkarii utrzymują jednak, że sobotnio-niedzielna operacja została przeprowadzona w związku z planowanym zamachem, a bojownicy, zablokowani w jednym z domów, na propozycję złożenia broni odpowiedzieli ogniem. Członkowie rodzin twierdzą jednak, że wszyscy zabici zaginęli wcześniej, już 1 lipca, w różnych miejscach republiki. Sytuacja przypomina śmierć mieszkającego na okupowanym Krymie obywatela Uzbekistanu Nabiego Rahimowa. Mężczyzna, któremu w 2014 r. ETPC przyznał 17 tys. euro, zginął w maju w niejasnych okolicznościach z rąk funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa. FSB twierdzi, że Rahimow okazywał sprzeciw podczas próby zatrzymania.
Rosja znajduje się na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o liczbę stwierdzonych przez ETPC naruszeń praw człowieka. W 2020 r. trybunał wydał 762 orzeczenia uznające naruszenie przynajmniej jednego artykułu Europejskiej konwencji praw człowieka. 173 z nich dotyczyły Rosji. Na kolejnych miejscach znalazły się Turcja (85), Ukraina (82) i Rumunia (64). Federacja Rosyjska ma jednak tendencję do niewykonywania orzeczeń. Na koniec 2020 r. Moskwa wciąż nie wykonała 1789 wyroków, które zapadały na przestrzeni poprzednich 20 lat. Wśród nich były dwa dotyczące lidera opozycji Aleksieja Nawalnego. – Mamy do czynienia z pewnym paradoksem. Orzeczenia trybunału nie są wykonywane, jednak Rosjanie skarżą się do trybunału coraz aktywniej – mówiła BBC Tatjana Głuszkowa z broniącej praw człowieka organizacji Memoriał.