"To jest sprawa, która w każdych wyborach miała miejsce. Drobne pomyłki w różnych komisjach. Z tego, co słyszę z doniesień organów do tego powołanych, a nie z twitterowych wypocin (...) niektórych ludzi, którzy nie potrafią się pogodzić z demokratycznym werdyktem wyborczym, skala tych ewentualnych pomyłek, bo nie chcę przesądzać, czy one rzeczywiście miały miejsce, jest naprawdę niewielka i dotyczy, nie wiem, dziesięciu czy kilkunastu komisji w skali kraju" - mówił Sasin we wtorek na konferencji prasowej w Białymstoku.

Wybory prezydenckie 2025 - PiS podsumowało kampanię

Politycy i samorządowcy PiS podsumowali na niej kampanię wyborczą prowadzoną w regionie na rzecz Karola Nawrockiego. Wspierany przez PiS kandydat zdobył w Podlaskiem w drugiej turze 61,39 proc. głosów. Kandydata KO Rafała Trzaskowskiego poparło 38,61 proc. głosujących. W niektórych gminach poparcie dla Nawrockiego przekroczyło 90 proc.

Media od kilku dni informują o kontrowersjach związanych z liczeniem głosów w niektórych obwodowych komisjach wyborczych podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. W skali kraju różnica pomiędzy kandydatami wyniosła ponad 369 tys. głosów na rzecz Karola Nawrockiego.

PKW przygotuje sprawozdanie z wyborów prezydenckich

Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała w poniedziałek, że przygotowuje sprawozdanie z wyborów analizując m.in. informacje przekazywane przez okręgowe komisje wyborcze. Szef PKW Sylwester Marciniak powiedział mediom, że sygnały o możliwych nieprawidłowościach dotyczą nie więcej, niż dziesięciu komisji, co na tym etapie nie powinno mieć wpływu na wynik wyborów.

To samo mówił we wtorek w Białymstoku Sasin. "Oczywiście te sprawy będą na pewno badane. Są do tego powołane specjalne organy, a tym organem jest Sąd Najwyższy, który będzie rozpatrywał protesty wyborcze i będzie podejmował w tej sprawie decyzje. Z tego, co mi wiadomo, nie ma dzisiaj żadnych obaw co do tego, jak ten ostateczny finał będzie wyglądał" - powiedział.

Stwierdził, że "każdy, kto chce dzisiaj odwrócić wynik wyborczy w Polsce, pokazuje tylko tyle, że demokrację ma cały czas tylko na ustach, ale się nie potrafi pogodzić z demokratycznymi regułami". "Bo jeśli ktoś poważnie traktuje demokrację, to tak samo ją traktuje wtedy, kiedy wygrywa i wtedy, kiedy przegrywa" - dodał Sasin.

Apelował - jak to ujął - "do tych wszystkich gorących głów, które dzisiaj są gotowe podpalić Polskę tylko po to, żeby pokazać, że ich będzie na wierzchu". "To nie jest dobra droga. Dzisiaj po tych wyborach my powinniśmy wejść na drogę próby poszukiwania porozumienia, bo wojna polityczna, którą rozpętał (Donald) Tusk i Platforma już 20 lat temu, to jest coś, co bardzo Polsce nie służy" - powiedział Sasin.

Wybory prezydenckie 2025. Co powiedział Donald Tusk?

Premier Donald Tusk powiedział we wtorek, że nie zauważył, aby ktokolwiek z liderów koalicji rządzącej "próbował wzniecić niepokój albo podważyć wynik wyborów", raczej starają się "w sposób spokojny i racjonalny postępować tak, jak mówi o tym konstytucja, Kodeks wyborczy i zwykła ludzka przyzwoitość". Zarazem, w kontekście doniesień o możliwych nieprawidłowościach przy liczeniu głosów w niektórych komisjach obwodowych, Tusk podkreślił, że "nikt, niezależnie od tego, jaki urząd sprawuje, nawet, jeśli jest to najwyższy urząd w państwie, nie ma prawa lekceważyć nawet jednego zmarnowanego głosu" i powiedzieć, że "to są jakieś nieistotne rzeczy". (PAP)

rof/ mok/