Barbara Skrzypek zmarła w sobotę. Informację o jej śmierci przekazał redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz. Jak podkreślił, prezes PiS Jarosław Kaczyński osobiście potwierdził mu informację o śmierci jego wieloletniej współpracowniczki.
Sakiewicz powiedział, że nic mu nie było wiadomo, by Skrzypek chorowała na "jakieś choroby, które bezpośrednio zagrażałyby życiu". "Została kilka dni temu wezwana na przesłuchanie, które można by nazwać przesłuchaniem wydobywczym, bo trwało 5 godzin" - zaznaczył. Jak ocenił, „przesłuchanie (…) było formą presji, jeśli nie czegoś gorszego, w celu wyduszenia z niej zeznań obciążających Jarosława Kaczyńskiego”. „I tyle się zdołałem dowiedzieć, że była w bardzo złym stanie psychicznym po tym przesłuchaniu i minęło kilkadziesiąt godzin i pani Skrzypek nie żyje" – mówił.
Prokuratura: w przypadku wiązania śmierci B. Skrzypek z przesłuchaniem wystąpimy na drogę cywilno-prawną
Przesłuchanie Barbary Skrzypek odbyło się w ostatnią środę, przebiegało w bardzo przyjaznej atmosferze i w przypadku wiązania śmierci świadka z tym przesłuchaniem wystąpimy na drogę cywilno-prawną – oświadczył rzecznik warszawskiej prokuratury Piotr Skiba.
"Jest nam bardzo przykro z powodu śmierci" Barbary Skrzypek - powiedział Piotr Antoni Skiba w rozmowie z PAP w sobotę wieczorem. "Nie widzimy jednak żadnego związku między przesłuchaniem, a śmiercią i w przypadku powielania takiej narracji wskazującej na związek przyczynowy między faktem dokonania przesłuchania, a skutkiem w postaci śmierci Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpi na drogę cywilno-prawną w celu ochrony dobrego imienia prokuratury” – oświadczył.
"W związku z powziętymi informacjami o śmierci Barbary Skrzypek, która była przesłuchiwana w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w ostatnią środę 12 marca, informuję, że przesłuchanie odbyło się w bardzo dobrej atmosferze, trwało ponad cztery godziny, w trakcie przesłuchania odbywała się przerwa dla odpoczynku" – powiedział jednocześnie prok. Skiba.
Jak ponadto poinformował "Barbara Skrzypek stawiła się na przesłuchanie w obecności pełnomocnika świadka, który nie został dopuszczony do czynności, albowiem interes prawny Barbary Skrzypek nie wymagał uczestnictwa pełnomocnika".
"Przesłuchanie odbyło się bez pouczenia o jakichkolwiek możliwościach odmowy udzielenia odpowiedzi na pytania. Pani Skrzypek została przesłuchana jak zwykły świadek, bez żadnych podejrzeń co do ewentualnej przyszłej roli procesowej" – zaznaczył prok. Skiba.
Rzecznik prokuratury dodał również, że w przesłuchaniu brali udział także pełnomocnicy pokrzywdzonego w sprawie – austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera. "Zarówno pani świadek, jak i ci pełnomocnicy nie wnieśli żadnych zastrzeżeń do sposobu i przebiegu przesłuchania, jak również nie złożyli żadnych uwag do treści protokołu" – poinformował.
"Informujemy, że w przypadku wiązania śmierci osoby, która była przesłuchiwana jako świadek, z faktem przesłuchania w ostatnią środę Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpi na drogę cywilno-prawną w celu ochrony dobrego imienia instytucji, jak i jej funkcjonariuszy" – powtórzył w związku z tym prok. Skiba.
Śledztwo w sprawie spółki Srebrna
Barbara Skrzypek była przesłuchiwana w śledztwie ws. spółki Srebrna. W przesłuchaniu tym, według informacji PAP, uczestniczył mecenas Jacek Dubois, który reprezentuje austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera.
Dubois powiedział w sobotę PAP, że nie może mówić o szczegółach przesłuchania. „Mogę jedynie powiedzieć, że pani Barbara Skrzypek podczas przesłuchania czuła się zupełnie normalnie, to przesłuchanie nie było długie” – powiedział.
Adwokat podkreślił, że wiązanie śmierci wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego z przesłuchaniem w prokuraturze jest „totalnym nieporozumieniem”. „Podczas przesłuchania nie nastąpiło nic co mogłoby łączyć się z jakimś stresem” – powiedział mecenas.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie na początku lutego wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 1,3 mln euro poprzez wprowadzenie go w błąd. Chodzi o sprawę wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie. Sprawę prowadzi prok. Ewa Wrzosek.
O wszczętym śledztwie ws. spółki Srebrna informował również mec. Roman Giertych, jeden z pełnomocników Birgfellnera. Giertych przekazał, że 7 lutego warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo dotyczące udzielenia "korzyści majątkowej w postaci pieniędzy w kwocie 50 tys. zł członkowi Rady Nadzorczej Fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego w zamian za nadużycie udzielonych mu uprawnień". To podjęcie na nowo sprawy z 2019 roku, w której wówczas odmówiono śledztwa z zawiadomienia Birgfellnera, który twierdził, że do łapówki miał go nakłaniać Kaczyński.
W połowie stycznia Prokuratura Krajowa - po audycie dot. 200 śledztw z czasów rządów PiS - informowała, że w sprawie wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie niezbędnym jest wydanie postanowienia o wszczęciu śledztwa.
Barbara Skrzypek
Barbara Skrzypek (ur. 8 stycznia 1959 r.) była jedną z najbliższych współpracowniczek prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Zasiadała w zarządzie Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, który jest głównym udziałowcem spółki Srebrna.