Powiększenie terminala na Lotnisku Chopina ma pochłonąć 1,2 mld zł i zwrócić się przed uruchomieniem CPK.

20-milionowy w tym roku pasażer zostanie jutro odprawiony na warszawskim Lotnisku Chopina. Niewykluczone, że do końca roku liczba podróżnych sięgnie 21 mln, co oznacza, że będzie o blisko 12 proc. większa niż w rekordowym dotychczas 2019 r.

Tyle że port coraz bardziej się zatyka. Linie lotnicze, które starają się o sloty, czyli pozwolenia na starty i lądowania, są coraz częściej odprawiane z kwitkiem. Przydzielająca te „okienka” firma Airport Coordination Limited (ACL) musiała odrzucić 20 proc. wniosków przewoźników dotyczących sezonu letniego 2025 r.

Poprzedni rząd zakładał, że rosnący popyt uda się zaspokoić dzięki oddaniu w 2028 r. Centralnego Portu Komunikacyjnego, a tymczasowo tłok na Okęciu rozładuje zmodernizowane lotnisko w Radomiu. Jednak tanie linie czy czartery raczej nie chcą się tam przenosić.

Nowy rząd uznał, że podawane przez poprzedników terminy oddania nowego lotniska w Baranowie są całkowicie nierealne. Według aktualnych założeń inwestycja będzie ukończona w 2032 r. W efekcie uznano, że w międzyczasie trzeba wrócić do zarzuconego w 2019 r. pomysłu rozbudowy Okęcia. Inwestycja nie tylko rozładuje tłok, ale ma także pozwolić urosnąć LOT-owi. Chodzi o to, by w momencie przenosin do CPK był odpowiednio silną linią będącą w stanie wykorzystać nowe możliwości.

Inwestycja będzie skończona w 2029 r.

W kwietniu szef Polskich Portów Lotniczych Andrzej Ilków ogłosił, że prace polegające przede wszystkim na powiększeniu terminala i przebudowie płyt postojowych będą kosztować 2,4 mld zł. Dodał, że inwestycja będzie skończona w 2029 r. Od razu pojawiły się głosy, że wydawanie takiej kwoty będzie niegospodarnością, bo przed oddaniem CPK nie zdąży się ona zwrócić. Pośrednio przyznał to sam prezes Ilków, który w rozmowie z DGP w maju powiedział, że rozbudowa Okęcia zamortyzuje się dopiero w 2034 r.

Maciej Lasek, pełnomocnik ds. budowy CPK, przyznaje teraz, że doprecyzowując koncepcje inwestycji na Lotnisku Chopina przed władzami PPL, postawił konkretne zadanie: – Wspólnie z prezesem CPK Filipem Czernickim powiedzieliśmy im, by zaproponowali taką modernizację Okęcia, która pochłonęłaby jak najmniej kosztów i jednocześnie mogłaby się zamortyzować do momentu przeniesienia ruchu na lotnisko w Baranowie.

Lasek twierdzi, że to zadanie udało się zrealizować. Koncepcja rozbudowy jest już gotowa. Jeszcze w grudniu ma być szerzej zaprezentowana. DGP poznał jednak już teraz jej najważniejsze założenia. Kluczowa zmiana dotyczy kosztów rozbudowy Okęcia. Udało się je zmniejszyć o połowę. Andrzej Ilków przyznaje, że zamiast 2,4 mld zł inwestycja ma kosztować ok. 1,2 mld zł. – Wybrany został nieco mniejszy wariant inwestycji. Zoptymalizowaliśmy pewne założenie, np. co do możliwości przemieszczenia się pasażerów po terminalu – mówi Maciej Lasek.

Oprócz optymalizacji projektowych zrezygnowano z dużego powiększenia terminala po stronie północnej. Ta część doczeka się jednak pewnej przebudowy, żeby zwiększyć możliwości obsługi pasażerów wylatujących do krajów strefy non-Schengen, czyli np. do Stanów Zjednoczonych czy krajów azjatyckich. To rejsy obsługiwane przede wszystkim przez duże boeingi 787, czyli dreamlinery. W tej części dworca lotniczego zmieni się m.in. układ „rękawów”, którymi pasażerowie wchodzą na pokład.

"Nie da się inaczej rozbudować Okęcia"

Terminal będzie wydłużany przede wszystkim w kierunku południowym, gdzie pojawią się nowe bramki obsługujące podróżnych wylatujących do krajów strefy Schengen. Maciej Lasek przyznaje, że po przedłużeniu pirsu, w którym podróżni czekają na wejście samolotu, dłuższe stanie się także dojście do niektórych gate’ów. Dodaje jednak, że z powodu ograniczeń terenowych nie da się inaczej rozbudować Okęcia. W przypadku planowanego od zera terminala w Baranowie można było zaprojektować lepsze rozwiązania. W środku znajdzie się centralna część z punktami odpraw i od niej promieniście będą odchodzić pirsy z „rękawami”.

Upadł rozważany przez pewien czas pomysł, by dla tanich linii lotniczych stworzyć na Okęciu osobny niedrogi terminal.

Andrzej Ilków zapewnia, że do rozbudowy portu nie będzie potrzebna nowa decyzja środowiskowa i nowy obszar ograniczonego użytkowania wokół lotniska. – Teraz flota pojawiająca się na Lotnisku Chopina jest o wiele cichsza niż w 2011 r., kiedy powstał obszar ograniczonego użytkowania. Już wiemy, że przy takich samych limitach hałasowych będzie można zwiększyć maksymalną liczbę operacji w ciągu doby z 600 do 800 – mówi Andrzej Ilków.

W przyszłym roku trzeba będzie wykonać dokładny projekt inwestycji na Okęciu. Prace budowlane mają zostać zrealizowane w latach 2026–2029. Władze PPL zakładają, że kolejne elementy rozbudowywanego terminala będą sukcesywnie oddawane do użytku. Prace nie powinny zaś zbytnio utrudnić działania dworca lotniczego. ©℗