71 uczelni publicznych ze 101 nadzorowanych przez MNiSW dostanie dodatkowe pieniądze z resortu nauki – ogłosił minister Dariusz Wieczorek. Pieniądze będą pochodziły z obligacji skarbowych i mają pomóc w zakupach lub utrzymaniu aparatury naukowo-badawczej, czy zostać przeznaczone na inwestycje w budynki i akademiki. Jak zapewnia kierownictwo resortu, emisja nie będzie wymagała nowelizacji ustawy okołobudżetowej.
Wyrównać rachunki
Wśród beneficjentów znajdą się m.in. Uniwersytet Jagielloński i Politechnika Warszawska, a także mniejsze uczelnie. Na razie resort nie opublikował jeszcze listy, jak jednak informowało „Forum Akademickie”, które dotarło do projektu wstępnego podziału środków, pieniądze otrzymają zarówno publiczne uczelnie zawodowe, w tym: Akademia Tarnowska, Akademia Łomżyńska i Akademia Mazowiecka w Płocku, jak i duże jednostki takie jak Uniwersytet Jagielloński czy Politechnika Warszawska.
– Pieniądze mają wyrównać choć trochę krzywdy i niesprawiedliwości, jakie spotkały środowisko akademickie, uniwersyteckie i naukowe za poprzedniej władzy – mówił Dariusz Wieczorek w czasie konferencji prasowej. W ocenie polityków rząd Zjednoczonej Prawicy rozdawał pieniądze według uznaniowych kryteriów. W samym 2023 r. ówczesny minister nauki Przemysław Czarnek 600 mln zł rozdysponował między 25 proc. szkół wyższych. Jedna czwarta kwoty trafiła na Katolicki Uniwersytet Lubelski – alma mater ministra.
Tym razem środki mają zostać rozdzielone według algorytmu, który uwzględnia, czy już wcześniej do uczelni trafiły obligacje. Papiery wartościowe będą przyznane 71 uczelniom, które nie otrzymywały wcześniej obligacji lub otrzymywały w ostatnich latach dofinansowanie nieprzekraczające jednej trzeciej subwencji przez niej otrzymywanej.
Obligacje mają służyć na pokrycie wielu różnych potrzeb, głównie związanych z inwestycjami. Uczelnie mogą przeznaczyć je na utrzymanie aparatury naukowo-badawczej, podniesienie komfortu pracy studentów. Jak przekonywali w środę przedstawiciele resortu, obligacje powinni wydać na projekty strategiczne.
A to nie koniec dobrych wiadomości dla naukowców. Jak przekazał w środę Wieczorek, dodatkowe 100 mln zł trafi też do Polskiej Akademii Nauk. Badacze od kilku miesięcy apelowali o dodatkowe pieniądze, bo w niektórych jednostkach ze względu na inflację nie było już pieniędzy na wypłaty.
Pora na 3 proc. PKB
Choć decyzje rządu budzą entuzjazm wśród badaczy, część środowiska przekonuje, że pora jednak skończyć z doraźnymi działaniami i zapewnić na naukę stabilne finansowanie.
Według pomysłu wiceprezesa Polskiej Akademii Nauk, prof. Dariusza Jemielniaka i prof. Piotra Sankowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, Polska powinna przekazywać na naukę 3 proc. PKB (dziś to 1 proc.). Jak przekonuje wiceprezes PAN, naukowcy tym razem powinni solidarnie postawić na swoim. – Wszystko zależy od mobilizacji środowiska. Powinniśmy wreszcie pozbyć się przekonania, że nam nie wypada głośno upominać się o zwiększenie budżetu – dodaje. Postulat podchwycili też inni naukowcy, w środę zaczęli promować go w mediach społecznościowych.
– Trzeba rozumieć, że badania i rozwój to również fundament bezpieczeństwa – przekonuje prof. Jemielniak. – Z drugiej strony stałe finansowanie to gwarancja tego, że nauką nie będzie dało się ręcznie sterować. Nie może być tak, że los jednostek naukowych co roku zależy od tego, czy na koniec roku uda się wyasygnować jakieś dodatkowe środki w budżecie.
Pytany o sprawę przez DGP minister Wieczorek przekonuje jednak, że dziś Polska musi przede wszystkim dźwigać wydatki na obronność. Zaznaczył, że celowo nie wpisywano sztywnych zobowiązań budżetowych do umowy koalicyjnej, ale Lewica (ugrupowanie, które reprezentuje minister) opowiada się za podniesieniem wydatków. – Na razie spróbujmy dojść do europejskiej średniej, która wynosi 2 proc. – mówił.
Polityka naukowa w toku
Na razie MNiSW zaczyna prace nad polityką naukową państwa. Obecnie obowiązująca powstała jeszcze za poprzedniego ministra edukacji i nauki i, w ocenie Dariusza Wieczorka, nie jest już aktualna.
Kierownikiem zespołu, który ma się tym zająć, został mianowany prof. Tomasz Szapiro. Ze strony resortu za prace będzie odpowiadać dr Zuzanna Hazubska, która została pełnomocniczką ministra ds. polityki naukowej państwa. Strategia ma obejmować dwa komponenty: strategię badań naukowych oraz strategię szkolnictwa wyższego. Prace będą toczyły się w kilku obszarach, m.in.: żywność, społeczeństwo cyfrowe czy bezpieczeństwo. Do końca czerwca 2025 r. mają powstać wstępne założenia, które zostaną poddane rządowym konsultacjom, dokument ma być gotowy do września. „Brakuje w Polsce poważnego dokumentu strategicznego” – mówił Wieczorek.
Dokument ma być kluczowy z perspektywy przyszłego pozyskiwania środków europejskich przeznaczanych na badania i rozwój. Jednym z najważniejszych programów w tym zakresie jest Program Ramowy „Horyzont Europa”, którego całkowity budżet wynosi niemal 100 mld euro. MNiSW chciałoby, by ten budżet był dwukrotnie wyższy. ©℗