Trasa S19 na Podkarpaciu zostanie ukończona za sześć lat. Po zbudowaniu przez Słowaków jej przedłużenia, czyli drogi R4, znacznie skróci się przejazd na Węgry czy do Rumunii.

Działający od prawie roku rząd nie zatrzymał realizacji trasy Via Carpatia, która była jedną ze sztandarowych inwestycji Prawa i Sprawiedliwości. Dziś Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w obecności ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka podpisze umowę na realizację ostatniego odcinka drogi ekspresowej S19 na Podkarpaciu. Chodzi o pięciokilometrowy fragment między miejscowościami Jawornik a Lutcza, który za 1,9 mld zł zbuduje konsorcjum firm Gülermak i Budimex.

Miliardowe koszty

Częścią inwestycji ma być najdłuższy na Podkarpaciu, trzykilometrowy tunel pod górą Kamieniec. – Zgodnie z wymaganiami zamawiającego zostanie wydrążony zmechanizowaną tarczą TBM. Będzie ona pracować w trudnych warunkach fliszu karpackiego, czyli naprzemianlegle ułożonych warstw skał osadowych – mówi Bartosz Sawicki, rzecznik Gülermaka. Do tunelu będzie wieść 800-metrowa estakada, której filary osiągną nawet 36 m wysokości.

Kontrakt będzie miał formułę „projektuj i budują” i powinien finiszować pod koniec 2030 r. Budowa 85-kilometrowego odcinka S19 między Rzeszowem a granicą w Barwinku została podzielona na osiem części. Zgodnie z zapisami umowy w przyszłym roku powinna się skończyć budowa dwóch 10-kilometrowych odcinków z Krosna do Dukli. Latem tego roku na południe od Rzeszowa, koło miejscowości Babica tarcza TBM Karpatka zaczęła zaś drążyć kolejny tunel o długości 2,2 km. W ciągu drogi S19 powstanie jeszcze jeden, prawie kilometrowy podziemny przejazd pod górą Hyb niedaleko miejscowości Domaradz.

Konieczność przebicia się przez tereny górzyste sprawi, że realizacja trasy S19 na południe od Rzeszowa będzie niezwykle kosztowna. Pochłonie ponad 10 mld zł. Przeciętnie wykonanie 1 km S19 w tym rejonie będzie kosztować ponad 120 mln zł. To cztery razy więcej niż przy realizacji 1 km ekspresówki na terenach nizinnych.

Inwestycja strategiczna

A co z Via Carpatia na południe od Polski? Swój odcinek już jakiś czas temu ukończyli Węgrzy. Tworzą go fragmenty autostrad M30, M3, M35 i M4 przebiegające w okolicach Miszkolca i Debreczyna. Na Słowacji niemal gotowy jest odcinek z Preszowa przez Koszyce do granicy z Węgrami. To autostrada D1 i droga ekspresowa R4. Na południu tego kraju w przyszłym roku ma być oddany brakujący odcinek, który utworzy wschodnią obwodnicę Koszyc.

Słowacy nie śpieszą się jednak z budową Via Carpatii od Preszowa do granicy w Barwinku. Na razie powstaje jedynie 10-kilometrowy odcinek północnej obwodnicy Preszowa, do miejscowości Kapuszany. Powinien zostać ukończony w 2027 r. Realizacja brakujących 60 km trasy R4 do granicy z Polską ma być podzielona na dziewięć odcinków.

Zarządcę dróg krajowych na Słowacji zapytaliśmy, kiedy arteria będzie gotowa. – Ukończenie drogi ekspresowej R4 jest priorytetem dla Narodowej Spółki Autostradowej (NDS). Droga otrzymała certyfikat inwestycji strategicznej od Ministerstwa Transportu Republiki Słowackiej. Oznacza to, że wszystkie procedury zostaną przyspieszone. Obecnie trwają procedury przygotowawcze – odpowiedziano nam w biurze prasowym Narodowej Spółki Autostradowej. Nie padły jednak żadne konkretne daty ukończenia trasy.

Uznanie inwestycji za strategiczną oznacza m.in. szybkie przejmowanie niezbędnych gruntów. Słowacki minister transportu Jozef Ráž wiosną mówił, że zaczyna się projektowanie odcinków do Polski. Liczył, że pierwsze roboty budowlane zaczną się w 2026 r. Na razie jednak rząd słowacki szuka pieniędzy na inwestycję, która może pochłonąć nawet 2 mld euro. Minister Jozef Ráž nie wykluczył, że arteria będzie powstawać w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Według słowackich mediów droga R4 może być dociągnięta do Polski najwcześniej w 2032 r.

Protesty ekologów

Po przebiciu arterii przez tę część Karpat znacznie zostanie ułatwiony dojazd m.in. do Rumunii, gdzie ostatnio mocno przyspieszyła budowa tras szybkiego ruchu. Przejazd ok. 800-kilometrowej trasy z Warszawy do Oradei przy granicy z Węgrami zamiast ponad dziewięć może zająć siedem godzin. Droga będzie miała także duże znaczenie dla transportu towarów. Ułatwi m.in. dotarcie do portu w Konstancy.

Tymczasem trwa realizacja kolejnych fragmentów Via Carpatii w Polsce – na Lubelszczyźnie czy na Podlasiu. Do końca tej dekady trasa może połączyć Lublin z Białymstokiem. Na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury są prowadzone teraz analizy przebiegu dróg ekspresowych w północno-wschodniej Polsce. Niewykluczone, że Białegostoku i Ełku nie połączą drogi w standardzie dwujezdniowej ekspresówki. Musiałaby przeciąć Biebrzański Park Narodowy, a przeciw temu ostro protestują ekolodzy. ©℗

ikona lupy />
Via Carpatia przebija się przez góry na Słowację / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe