Bardzo dokładny audyt tego, co zawiodło w czasie powodzi, zapowiedział wczoraj w Sejmie premier Donald Tusk. Będą też nowe inwestycje przeciwpowodziowe.

Szef rządu przedstawił posłom wczoraj wieczorem informację na temat działań rządu w czasie powodzi. Jak mówił, choć skala opadów deszczu na południu Polski i w tej części Europy była większa niż podczas „powodzi stulecia” w 1997 r., to udało się uniknąć katastrofy jak ta sprzed blisko trzech dekad. – Duże miasta, duże skupiska ludności, jak Wrocław czy Opole, zostały uratowane przed tą wielką wodą – podkreślał Tusk. I dodał, że według wstępnych szacunków zalanych i zniszczonych lokali mieszkalnych jest dziesięciokrotnie mniej niż w 1997 r.

Wypłacono 30 tys. zasiłków dla powodzian

Przyznał, że ta pierwsza faza przeciwpowodziowych działań – ratowania mieszkańców i ich dobytku – była najtrudniejsza. – Kiedy zaczęła przekształcać się w tę drugą fazę, a więc pomocy doraźnej, to kluczowe było zorganizowanie błyskawicznej i masywnej pomocy doraźnej – relacjonował Tusk. I raz jeszcze przypomniał, że poszkodowanym przysługuje m.in. do 10 tys. zł bezzwrotnego wsparcia. – W tej chwili dobrze ponad 30 tys. tych zasiłków zostało wypłacone w ciągu kilku dni – mówił.

W dalszej kolejności państwo ma wypłacić do 100 tys. na odbudowę pomieszczeń gospodarczych i do 200 tys. na odbudowę zniszczonych domów i mieszkań. – Chcę też wyraźnie podkreślić, że wszędzie tam, gdzie doszło do zniszczeń bardzo masywnych, gdzie będzie konieczna odbudowa od fundamentów albo przeniesienie mieszkańców z terenów ewidentnie zalewowych, tam, gdzie odbudowa nie będzie miała sensu, państwo weźmie także na siebie ten wysiłek organizacyjny i finansowy – zadeklarował szef rządu.

Powtórzył, że w sumie na pomoc doraźną i odbudowę popowodziowych zniszczeń rząd zebrał ok. 23 mld zł środków krajowych i unijnych (o szczegółach piszemy w tekście obok – red.). – Jeśli chodzi o Odbudowę Plus, to oczywiście jest za wcześnie, żeby mówić, na czym będą polegały te inwestycje. I to nie jest żaden prezent, bo te inwestycje muszą spowodować, że zarówno infrastruktura, jak i budynki mieszkalne, miasta – te najbardziej zniszczone, żeby efekt tych inwestycji był lepszy niż przed powodzią. I to jest możliwe – zapewniał Tusk.

Zapowiedział budowę nowej infrastruktury przeciwpowodziowej, m.in. zbiorników retencyjnych. – Nie mamy wyboru, bo ta sytuacja będzie krytyczna, jeśli chodzi o efekty zmian klimatycznych. Rząd podejmie takie decyzje, ale chcemy, by wszyscy, bez wyjątku, tu pomogli nie tylko ludzi przekonać, ale też pomóc tym ludziom, których te decyzje nieuchronnie dotkną – podkreślał Tusk i zaapelował do opozycji o współpracę.

Dezinformacja rosyjskich trolli

Tusk odniósł się też do fali dezinformacji, która pojawiła się podczas powodzi. Jak mówił, celem jego decyzji o otwarciu części obrad sztabu kryzysowego było zapewnienie transparentności, ale też zbudowanie zaufania społeczeństwa do działań służb. – Żeby media pokazywały, co do powiedzenia ma nie polityk, premier czy jakiś minister, ale strażak, żołnierz, policjant, miejscowy wójt czy burmistrz – tłumaczył.

Przyznał, iż nie udało się uniknąć dezinformacji, w wielu przypadkach celowej i zorganizowanej. – Pojawiły się fejki, kłamstwa o tym, że gdzieś jakaś miejscowa władza wysadza wały w powietrze, żeby zalać jakąś miejscowość – mówił premier. I dodał, że jeden z tropów w tej sprawie prowadzi do Rosji. – Mamy dokumentację, że była to zorganizowana akcja rosyjskich trolli. To mniej więcej te same konta, które były bardzo aktywne w covidzie – poinformował Tusk.

Nie szczędził przy tym gorzkich słów posłom opozycji, którym zdarzało się powielać niesprawdzone informacje dotyczące chociażby liczby ofiar śmiertelnych i osób zaginionych. – Jak myślicie, jak czują się policjanci, którzy są tam na miejscu, kiedy widzą już nie trolli czy jakichś psychopatów, ale polityków, którzy mówią, że jest 400 ofiar, a Tusk je ukrywa? Pomyślcie przez chwilę – apelował do prawej strony sali.

Będzie audyt decyzji podejmowanych przed i w czasie powodzi

Szef rządu zapowiedział audyt decyzji podejmowanych przed i w czasie powodzi. – Macie prawo mówić , że akcja pomocy przyszła za późno. Będziemy robili bardzo dokładny audyt, gdzie co zawiodło – zapewnił Tusk, po czym po raz kolejny zwrócił się do polityków PiS. – Jesteście ostatnimi, którzy mogą mówić, że ktoś się spóźnił z akcją pomocy do powodzi, bo ludzie, którzy tam na miejscu pomagali powodzianom, w sobotę w telewizji oglądali was na wiecu politycznym. Byłem głównym bohaterem tego wydarzenia w Warszawie – dodał.

Zatrzymano dwóch Polaków siejących dezinformację w sieci

Po premierze głos zabrali ministrowie, w sumie miało ich przemawiać 14, którzy podsumowali działania podległych im służb i omówili planowane dalsze działania swych resortów. W czasie, gdy zamykaliśmy wydanie gazety, ich wystąpienia jeszcze trwały. Po nich głos zabrać mieli przedstawiciele klubów parlamentarnych.

Szef resortu cyfryzacji Krzysztof Gawkowski poinformował o zatrzymaniu wczoraj dwóch Polaków, którzy w kilku dni zbudowali system dezinformacji w sieci. – Jeden z wpisów, także powielany niestety przez polityków, brzmiał tak: „mała dziewczynka wpadła do rwącej rzeki – katastrofa”. Kolejne: „oni umierają, nikt im nie pomaga”, „będą wysadzali wały, rząd ma taki plan”. To robiło dwóch Polaków, którzy zostali dziś zatrzymani – przekazał wicepremier.

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że na zalanych terenach trwa operacja „Feniks” – porządkowania zniszczonych terenów; minister finansów Andrzej Domański omówił instrumenty finansowe, które rząd przygotował dla poszkodowanych.

Rozpoczęte wczoraj posiedzenie Sejmu w dużej mierze poświęcone jest powodzi. Dziś posłowie mają się zająć dwoma projektami (rządowym i złożonym przez PiS) specustaw w tej sprawie; w piątek natomiast rozpoczną prace nad rządowym projektem ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. ©℗