Polscy nastolatkowie coraz częściej sięgają po e-papierosy. Deklarują, że ograniczenia w sprzedaży nie sprawią, że będą palić mniej – tak można podsumować wnioski z badania pzeprowadzonego przez agencję Quantify na zlecenie Fusion Labs i MOYA.
Sprzedaż e-papierosów zawierających nikotynę jest zakazana dla osób poniżej 18 roku życia. Teraz, rząd planuje jeszcze ograniczyć sprzedaż e-papierosów bez nikotyny dla nieletnich. W wykazie prac legislacyjnych znalazł się projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Rząd zamierza przyjąć go w III kwartale 2024 r.
"Wyroby te stanowią wyraźne zagrożenie dla zdrowia publicznego, w szczególności młodego pokolenia i osób niepalących, co powoduje konieczność wprowadzenia zakazu sprzedaży wszystkich rodzajów elektronicznych papierosów oraz pojemników zapasowych osobom poniżej 18. roku życia, bez względu na to, czy dany produkt posiada lub nie posiada w swoim składzie nikotyny" - podkreślił resort zdrowia, który jest odpowiedzialny za projekt ustawy.
Tymczasem, jak wynika z badania, problem narasta głównie w obszarze e-papierosów zwierających nikotynę: ponad połowa polskich nastolatków paliła kiedykolwiek jednorazowe e-papierosy, większość badanych (80 proc.) deklaruje, że używa wyrobów dostarczających niktoynę. Co więcej, ograniczenie sieci dystrybucji nie zmieni nawyków polskiej młodzieży.
Zaproponowane regulacje mają za zadanie objęcie przepisami ustawowymi tzw. płyny beznikotynowe i spowodują: wprowadzenie zakazu ich sprzedaży osobom do 18. roku życia; ograniczenie miejsc, gdzie możliwe będzie ich używanie, analogicznie jak w przypadku elektronicznych papierosów z płynem zawierającym nikotynę; wprowadzenie zakazu sprzedaży w automatach oraz sprzedaży na odległość (w tym przez internet); wprowadzenie zakazu reklamy i promocji; konieczność ich zgłoszenia do Biura do spraw Substancji Chemicznych.
Nastolatkowie kupują e-papierosy w powszechnie dostępnych sklepach i sklepach specjalistycznych. Zaledwie połowa nastolatków deklaruje, że jeśli e-papierosy znikną z powszechnie dostępnych miejsc zaprzestaną ich używania. Ten odsetek jest większy w przypadku młodszych osób w grupie wiekowej 16-17 lat (49 proc.), a niższy w przypadku osób pełnoletnich – 42 proc.
W obu grupach wiekowych przeważa liczba osób używająca „jednorazówek”, natomiast inne są zarówno powody sięgania po e-papierosy jak i przeszłość dotycząca kontaktu z nikotyną. Młodsze osoby, jako powód palenia e-papierosów, podają redukcję napięcia i stresu (60 proc.), rozrywkę (41 proc.), przy okazji pogadania z ludźmi (31 proc.), sposób na zrobienie sobie przerwy od nauki lub pracy (30 proc.). Młodzi dorośli mówią o redukcji napięcia i stresu (69 proc.), okazji do pogadania z ludźmi (44 proc.) i nudzie (42 proc.).
Jeśli chodzi o wcześniejsze kontakty z nikotyną to 60 proc. 18-latków przed rozpoczęciem korzystania z e-papierosów jednorazowych paliła tradycyjne papierosy, a w przypadku młodszej grupy wiekowej odsetek ten wynosił 51 proc.
Liczba nastolatków, którzy palą e-papierosy systematycznie rośnie. Z badań przeprowadzonych przez Rzecznika Praw Dziecka wynika, że cztery lata temu styczność z takimi produktami deklarował co czwarty z nich. Znacznie wzrósł odsetek młodzieży deklarującej, że pali ze względu na potrzebę redukcji napięcia lub stresu. W 2020 roku taki powód deklarowało 47 proc. badanych.