W siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie na ogłoszeniu wyników w głównej sali zebrało się ok. stu osób w tym m.in. kandydujący do europarlamentu Małgorzata Gosiewska czy Ryszard Czarnecki, nie zabrakło także Ryszarda Terleckiego.

– To jest podsumowanie wielu dni ciężkiej pracy – mówił na rozpoczęciu wieczoru wyborczego Rafał Bochenek. - To był niesamowity czas, spotkań, rozmów z milionami polskich obywateli – podsumowywał kampanię.

W momencie ogłoszenia wyników exit poll, w których Koalicja Obywatelska miała wyraźną przewagę, zebranym na miejscu trudno było ukryć rozczarowanie. Po ogłoszeniu wyników exit poll głos zabrał Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości. - Ten wynik to jest dla nas wielkie zadanie. My jesteśmy w ostatnim czasie ciągle na tym samym poziomie. Wiemy, co zrobić, by podnieść ten wynik. Będziemy się jednoczyć i nie ma żadnej wątpliwości, że droga do zwycięstwa w tych najważniejszych wyborach, najpierw prezydenckich, a później parlamentarnych jest otwarta. Mimo piekielnego ataku idziemy w dobrym kierunku – mówił lider PiS i przypomniał rok 2004 r. - Wówczas podczas ogłaszania wyników, wydawało się, że jest źle. A ja mówiłem, że to jest wyzwanie i później zwyciężyliśmy w 2005 r. – tłumaczył polityk.

Przemawiająca po nim Beata Szydło podkreśliła, że PiS w europarlamencie będzie broniło polskich spraw. – Do zobaczenia za rok, gdy po wyborach prezydenckich będziemy ogłaszać zwycięstwo naszego kandydata – zakończył Jarosław Kaczyński. Przemówienia zajęły zaledwie 10 minut, a entuzjazm zgromadzonych nie był wielki. Później z dziennikarzami rozmawiał Ryszard Czarnecki, który stwierdził, że PiS musi swoich wyborców bardziej mobilizować, ale z ostatecznymi komentarzami wolał się wstrzymać do ostatecznego ogłoszenia wyników.