Oddaliśmy się do dyspozycji premiera. Rekonstrukcja rządu nastąpi 10 maja, do tej pory pełnimy nasze funkcje - powiedział w piątek w TVP Info minister aktywów państwowych Borys Budka, który będzie kandydował do PE.

Rezygnacja Budki z powodu kandydatury w wyborach do PE

Zapytany, czy złożył dymisję w związku ze startem w wyborach do Parlamentu Europejskiego, Budka poinformował, że oddał się do dyspozycji premiera Donalda Tuska.

"Pan premier powiedział, że rekonstrukcja nastąpi 10 maja. Do tej pory pełnimy obowiązki, przed nami jeszcze kilka istotnych kwestii w resortach. O dymisjach decyduje szef, czyli prezes Rady Ministrów" - powiedział Budka.

Dopytywany, czy w związku z rekonstrukcją rządu możliwe jest łączenie resortów przyznał, że "wszystko jest możliwe". "Natomiast jeśli chodzi o Ministerstwo Przemysłu, to ono ma siedzibę w Katowicach, zgodnie z naszą deklaracją, więc tutaj trudno byłoby to odwracać" - stwierdził.

Zarzuty wobec Daniela Obajtka

Zapewnił, że resort aktywów państwowych pozostanie w rękach Koalicji Obywatelskiej.

Budka został zapytany również o start w wyborach do PE byłego szefa Orlenu Daniela Obajtka. Jego zdaniem, listy PiS do europarlamentu będą "listami skazańców". "Wysyłanie do europarlamentu pana Obajtka - człowieka, który będzie odpowiadał za wielkie nieprawidłowości w Orlenie - to już jest aberracja, to jest szczyt wszystkiego" - ocenił.

"Chyba że Obajtek ma taką wiedzę i tak wiele +dobrych rzeczy+ zrobił dla PiS-owskich działaczy (...), że Kaczyński się go boi. Bo jak Obajtek zacznie sypać, kto mu podsunął tych ludzi, to może się okazać, że to nie była jego decyzja, tylko decyzja najwyższych partyjnych działaczy" - powiedział.

Według Budki Daniel Obajtek "miał złoty parasol ze strony Kaczyńskiego". "W Orlenie był słynny segregator z życiorysami (...). Naprawdę jest dużo do pokazania i myślę, że wielu czołowych PiS-owskich działaczy może się tego bać" - ocenił.

Przewidywania dotyczące cen paliwa i polityki Orlenu

Zapytany, kiedy cena paliwa spadnie do 5,19 zł, Budka zapewnił, że "kiedy sytuacja międzynarodowa się uspokoi, ceny spadną". "Wówczas będzie można to uporządkować (...). Mam nadzieję, że już niedługo paliwo spadnie poniżej 6 zł, a z tego co wiem już wkrótce nastąpią jakieś konkretne działania Orlenu" - zapowiedział.

Jednocześnie zastrzegł, że minister nie powinien wtrącać się w politykę spółki giełdowej. "O wszelkich decyzjach Orlen będzie komunikował samodzielnie" - stwierdził. (PAP)

Autor: Iwona Żurek

iżu/ mmu/ lm/