Trzeba "na poważnie" wprowadzić ławników do polskich sądów - mówił w sobotę w Toruniu minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Podkreślił, że konieczne jest, by byli oni doceniani, szanowani; być może "to wystarczy" i nie trzeba będzie myśleć o sędziach pokoju.

Jego zdaniem reforma praworządności "nie może oznaczać wyłącznie koncentracji na kwestiach instytucjonalnych". "Wczoraj Sejm przyjął ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa. Pierwszy krok w kierunku naprawiania podstaw niezależności sądownictwa został zrobiony. Będą kolejne ustawy dotyczące ustroju sądów powszechnych, Sądu Najwyższego czy statusu prokuratury" - powiedział szef MS w sobotę na konferencji prasowej.

Zmiany w sądownictwie

"Chciałbym podkreślić, abyśmy tego nie lekceważyli, bo jeżeli wyroki mogą być podważane z uwagi na orzekanie przez nieprawidłowo powołanych sędziów, to te sprawy obywateli nigdy się nie będą kończyły" - mówił Bodnar w odpowiedzi na pytanie PAP o kwestię usprawnienia wymiaru sprawiedliwości, skrócenia czasu postępowań przed sądami.

Dodał, że ministerstwo musi działać dwutorowo. Z jednej strony - jak wskazał - konieczne jest zajmowanie się warstwą instytucjonalną, a z drugiej strony - sprawą efektywności postępowań.

Podkreślił, że jego resort bardzo intensywnie pracuje także nad tą drugą kwestią. Zwrócił uwagę na kilka spraw do rozwiązania; jako pierwszą wymienił dalszą informatyzację sądów, lepszy i bardziej skuteczny system doręczeń.

"Drugą rzeczą są kadry w wymiarze sprawiedliwości. My, co do zasady, nie mamy problemów z kadrami sędziowskimi. Tam status zawodowy jest względnie przyzwoicie określony. Pomijam tu kwestię, czy ktoś jest sędzią, czy też neo-sędzią. Problem jest z pracownikami sądów. Walczymy intensywnie o to, aby zapewnić wyższe wynagrodzenie, aby nie następował ciągły odpływ czy wymiana kadr w sądownictwie, bo to wpływa na przewlekłość postępowań" - powiedział minister Bodnar.

Szef resortu sprawiedliwości jako trzeci problem wskazał rozwiązywanie spraw powodujących nadmierne obciążenie sądów. Wymienił w tej grupie sprawy frankowe i "dezubekizacyjne". W jego ocenie te sprawy mogłyby być zamykane na etapie pierwszej instancji lub w wyrokach pierwszej instancji, albo ugodami. "W kontekście spraw frankowych bardzo liczę, że banki będące własnością państwa będą skore do zawierania ugód, dzięki czemu sporo spraw z sądów wycofamy" - podkreślił Bodnar.

Dopytywany o kwestię sędziów pokoju wyraził pogląd, że w polskiej konstytucji jest "piękny przepis o udziale obywateli w wymiarze sprawiedliwości".

Polskie tradycje ławników sądowych

"Mamy piękną tradycję ławników sądowych, którzy są absolutnie niedoceniani przez ostatnie lata. Jak patrzę na państwa z KOD-u czy organizacji społecznych, to sądzę, że konieczna jest kampania informacyjna, w której podkreślimy, iż bycie ławnikiem to największy zaszczyt obywatelski" - wskazał.

"Jeżeli ławników wprowadzimy +na poważnie+ do sądów, będą oni szanowani, doceniani przez obywateli, sąsiadów, krewnych i znajomych, to być może nam to wystarczy i nie ma potrzeby tworzenia nowej instytucji sędziów pokoju, która - w mojej ocenie - trochę nie do końca pasuje do aktualnej struktury wymiaru sprawiedliwości" - dodał Bodnar.

Sejm przyjął w piątek nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zmiana przepisów o KRS przede wszystkim zakłada, że 15 sędziów-członków KRS ma być wybieranych w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym przez wszystkich sędziów w Polsce, a nie - jak jest po nowelizacji przyjętej w grudniu 2017 r. - przez Sejm. Po wyborze nowych członków KRS obecni sędziowie-członkowie mieliby stracić mandaty. Zgodnie z nowelizacją - prawo do kandydowania na członka KRS nie będzie przysługiwało sędziom, którzy nimi zostali na podstawie wniosku KRS do prezydenta po zmianie przepisów dotyczących KRS w 2017 r.

Według nowelizacji do KRS mieliby być wybierani: jeden sędzia Sądu Najwyższego, dwóch sędziów sądów apelacyjnych, trzech sędziów sądów okręgowych, sześciu sędziów sądów rejonowych, jeden sędzia sądu wojskowego, jeden sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego i jeden sędzia wojewódzkiego sądu administracyjnego.

Prawo zgłaszania kandydatów mają mieć grupy sędziów - 10, 25 lub 40 - w zależności od rodzaju sądu. Podczas prac w Sejmie poszerzono liczbę podmiotów, które mogą zgłaszać kandydatów na członków KRS o Naczelną Radę Adwokacką, Krajową Izbę Radców Prawnych i Krajową Radę Notarialną.

Nad wyborem sędziów-członków KRS ma czuwać Państwowa Komisja Wyborcza, która będzie odpowiedzialna za organizowanie wyborów, m.in. za weryfikację zgłoszeń czy drukowanie kart głosowania. "PKW organizuje nie później niż na siedem dni przed dniem wyborów wysłuchanie publiczne kandydatów na członków Rady, obejmujące ich wystąpienie i możliwość zadawania pytań przez uczestników wysłuchania" - zapisano w nowelizacji. (PAP)

autor: Tomasz Więcławski

twi/ pad/