Według badania United Surveys przeprowadzonego na zlecenie DGP i RMF FM 46 proc. Polaków chce, aby kwestię zmian w prawie aborcyjnym rozwiązano w parlamencie. Takiego zdania jest 51 proc. kobiet i 40 proc. mężczyzn. Referendum domaga się niemal co trzeci ankietowany (29 proc. kobiet i 30 proc. mężczyzn). Według 20 proc. respondentów obecne przepisy powinny zostać bez zmian (tego zdania jest 14 proc. kobiet i 26 proc. mężczyzn). Zdania w tej kwestii nie ma 5 proc. pytanych.
Jasnego zdania są wyborcy partii wchodzący w skład Koalicji 15 października. 95 proc. wyborców Nowej Lewicy, 64 proc. Koalicji Obywatelskiej i 60 proc. Trzeciej Drogi uważa, że miejscem do wypracowania zmian w prawie aborcyjnym jest parlament. Z kolei za referendum opowiada się 36 proc. zwolenników Trzeciej Drogi, 35 proc. KO i 5 proc. Nowej Lewicy.
Wśród wyborców PiS za zmianami wypracowanymi w parlamencie jest 14 proc. pytanych, 34 proc. za referendum, 39 proc. nie chce żadnych zmian, a 12 proc. osób nie ma w tej kwestii zdania. Wśród zwolenników Konfederacji 28 proc. chce prac na zmianami w Sejmie i Senacie, 14 proc. jest za referendum, 58 proc. nie chce żadnych zmian.
– Wyniki sondażu pokazują jedno: Polacy chcą zmiany prawa aborcyjnego, które zostało zaostrzone w 2020 r. I raczej wolą, aby to politycy się tym zajęli – komentuje w rozmowie z DGP politolog dr hab. Szymon Ossowski, profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jak tłumaczy, w Polsce nie ma długoletniej tradycji referendalnej. – Frekwencje przy poprzednich głosowaniach były dość niskie. Często w dyskusji przywołuje się referendum akcesyjne z 2003 r., ale również wtedy do urn poszło tylko nieco ponad 58 proc., mimo że głosowanie trwało aż dwa dni – wskazuje politolog.
Rozmówca DGP zwraca przy tym uwagę na preferencje wyborcze ankietowanych. Opcji związanej z referendum nie wybrali nie tylko wyborcy KO i Lewicy, lecz także Trzeciej Drogi. – To pokazuje, że pomysł z referendum dla polityków Polski 2050 i PSL był w dużej mierze sposobem na zrzucenie z siebie odpowiedzialności. Bano się reakcji Kościoła i odpływu konserwatywnej części wyborców. Tymczasem po wynikach sondażu widać, że część polityków z tych ugrupowań jest bardziej zachowawcza od swojego elektoratu. Ale to nic nowego, podobnie było w 2020 r., gdy politycy PiS nie chcieli zaostrzyć prawa aborcyjnego swoimi rękoma i wykorzystali do tego Trybunał Konstytucyjny – wskazuje dr hab. Szymon Ossowski.
Opcja referendum zdecydowanie wygrywa natomiast w przypadku jednej grupy – młodych wyborców. W grupie osób w wieku 18-29 lat aż 58 proc. domaga się referendum. Za decyzją parlamentu w tej sprawie jest tylko 36 proc. młodych. Z kolei 7 proc. nie chciałoby zmian w tej kwestii. W pozostałych grupach chęć zorganizowana referendum wypada dużo słabiej. O ile w przypadku grupy wiekowej 50-59 lat jest to aż 49 proc., o tyle w pozostałych jest to już o wiele mniej. Do urn w tej sprawie chciałoby pójść 27 proc. osób w wieku 30-39 lat, 24 proc. osób w wieku 40-49 lat, 15 proc. osób w wieku 60-69 lat i 20 proc. osób 70+.
Decyzję opartą o udział posłów i senatorów preferują także mieszkańcy większych miejscowości. W dużych miastach (powyżej 250 tys. mieszkańców) jest to 52 proc., w średnich miastach (50-250 tys.) – 58 proc., w małych miastach (do 50 tys.) – 46 proc. Z kolei na wsiach za głosowaniem w parlamencie jest 39 proc., opcję z referendum wybrało 28 proc. Za utrzymaniem status quo jest 26 proc. mieszkańców wsi.
Wyniki wypadają też różnie także w przypadku widzów poszczególnych kanałów informacyjnych. Decyzję parlamentu preferują odbiorcy TVP Info (63 proc.), TVN24 (62 proc.) i Polsat News (56 proc.). Z kolei widzowie Telewizji Republika woleliby referendum (48 proc.) lub brak zmian (30 proc.). Za rozwiązaniem parlamentarnym opowiada się jedynie 14 proc. odbiorców tej stacji.
Sondaż United Surveys dla Dziennika Gazety Prawnej i RMF FM został wykonany w dniach 5-6 kwietnia 2024 r. na ogólnopolskiej próbie 1000 pełnoletnich Polaków metodą mix-mode online oraz telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CAWI/CATI).