Szef MSWiA Marcin Kierwiński podczas konferencji podkreślił, że należy oddzielić dwie kategorie protestujących osób. Jedną z nich byli protestujący spokojnie rolnicy. Drugą "grupka chuliganów, prowokatorów, którzy zaatakowali policję". Ocenił, że ci chuligani zaatakowali policję, która odpowiedziała na to tak, aby zapewnić bezpieczeństwo.

W stolicy odbył się protest rolników, w którym uczestniczyli też m.in. przedstawiciele Solidarności i leśnicy. Rozpoczął się przed południem przed siedzibą premiera, następnie manifestujący przeszli przed Sejm. W trakcie protestu doszło do starć manifestantów z policją. W policjantów rzucano kostką brukową. Służby odpowiedziały gazem łzawiącym.

Kierwiński o demonstracjach w Warszawie

Szef MSWiA podczas konferencji podkreślił, że w Warszawie mieliśmy do czynienia z dwoma demonstracjami.

"Początkowo przebiegały bardzo, bardzo spokojnie. Koło godziny 15.00 organizatorzy tych demonstracji, bo to jest bardzo ważne w tej kwestii, je rozwiązali" – zaznaczył. Dodał, że po ich rozwiązaniu wszyscy mogli obserwować to, co zdarzyło się pod Sejmem.

Dwie kategorie protestujących

Kierwiński podkreślił, że należy rozróżnić dwie kategorie protestujących. Jedną z nich byli rolnicy, którzy, jak tłumaczył, w protestowali spokojnie, zgodnie z prawami przysługującymi każdemu obywatelowi.

"Mieliśmy też do czynienia z grupką chuliganów, prowokatorów, którzy zaatakowali policję i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Wszyscy widzieliśmy te obrazki, gdy drzewce, na których zawieszone były biało-czerwone flagi, posłużyły do tego, aby wydłubać kostkę brukową i ta kostka brukowa leciała w kierunku policjantów" – powiedział.

Ocenił, że ci chuligani zaatakowali policję, która odpowiedziała na to tak, aby zapewnić bezpieczeństwo. "Policja jest od tego, żeby chronić bezpieczeństwo Polaków i chronić bezpieczeństwo protestujących" – dodał.