Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka negatywnie zaopiniowała w środę wniosek PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa MS Adama Bodnara. 14 posłów komisji głosowało za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku, 20 - za negatywnym.

Wniosek PiS o odwołanie Adama Bodnara z funkcji ministra sprawiedliwości przedstawił poseł Sebastian Kaleta.

"Doktryna Bodnara, doktryna nieistnienia" - tak zadaniem posła PiS można najkrócej streścić przesłanki złożonego wniosku o wotum nieufności. PiS zarzuca szefowi MS, że "tam gdzie mu się prawo uchwalone po 2015 roku nie podoba, tam nie istnieje".

W uzasadnieniu do wniosku wskazywano m.in. na odwołanie Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego i innych prokuratorów, blokowanie KRS oraz "rządzenie z pomocą dekretów i ogólników".

Bogdan Zdrojewski z KO zachęcał do negatywnego zaopiniowania wniosku, choć - jak powiedział - spodobało mu się sformułowanie "doktryna nieistnienia". "Gdy nie zauważano orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, premier Beata Szydło ich nie drukowała, gdy PiS nie zauważało istnienia TSUE, a nawet Unii Europejskiej, to była doktryna nieistnienia" - podkreślił..

Na pytania posłów, m.in. o odwołanie prezesa Sądu Apelacyjnego Piotra Schaba i inne decyzje personalne, odpowiadał zarówno minister Adam Bodnar, jak i jego zastępcy, wiceministrowie: Dariusz Mazur, Krzysztof Śmiszek i Arkadiusz Myrcha.

Po ponad trzygodzinnej, gorącej dyskusji, zarządzono głosowanie. Nikt z członków komisji nie wstrzymał się od głosu, 14 posłów głosowało za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku o odwołanie ministra Bodnara, przeciw było 20, nikt nie wstrzymał się od głosu. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zarekomenduje Sejmowi odrzucenie wniosku.

Debatę nad wnioskiem PiS zaplanowano w Sejmie na czwartek. (PAP)

Autor: Luiza Łuniewska

lui/ par/