Czy PiS może doprowadzić do zmiany sytuacji politycznej we władzach miast? Zdaniem Przemysława Czarnka będzie to bardzo trudne zadanie. - Musimy brać pod uwagę, że tamta strona osiągnęła gigantyczna przewagę medialną - praktycznie każdego dnia manipuluje przekazem dotyczącym bieżących wydarzeń - ocenił minister Czarnek.
Czarnek zapytany przez "Nasz Dziennik" o wybory samorządowe, które odbęda się 7 kwietnia a ewentualna druga tura 21 kwietnia, jak ważne jest to wydarzenie z jego punktu widzenia, odparł: "To jest kluczowe wydarzenie nie tylko dla nas, ale i dla Polski. Obecna władza centralna pokazała co myśli o demokracji, o praworządności, gdzie ma Konstytucję. W tej sytuacji tak ważne organy jak sejmiki, rady powiatów czy gminy, muszą zachować swoją niezależność od tych osób".
Pytany czy kilka miesięcy po wyborach parlamentarnych PiS może doprowadzić do zmiany sytuacji w miastach, Czarnek powiedział: "Uważam, że to jest bardzo trudne zadanie". "Musimy brać pod uwagę, że tamta strona osiągnęła gigantyczna przewagę medialną - praktycznie każdego dnia manipuluje przekazem dotyczącym bieżących wydarzeń" - ocenił b. minister edukacji i nauki.
Na pytanie czy szykuje się do startu w wyborach samorządowych, Przemysław Czarnek powiedział: "wezmę w nich udział, bo je przygotowuję". "Jestem przewodniczącym zarządu wojewódzkiego PiS. Do mnie należy nadzór nad układaniem list wyborczych do Sejmiku Województwa Lubelskiego czy rad powiatów" - poinformował. "Uczestniczę też w przygotowaniu kandydatów na prezydentów miast, wójtów i burmistrzów. Dopiero w drugiej kolejności myślę o starcie w wyborach" - dodał poseł PiS.
"Kandydatów do objęcia funkcji prezydenta Lublina (...) mamy wielu i są to bardzo silne osobowości" - zapewnił. "Nie muszę to być ja" - podkreślił Przemysław Czarnek.(PAP)