Ogólny kurs na transformację będzie kontynuowany. Niewiadoma dotyczy m.in. fuzji Orlenu.

Giełda nazwisk osób, które mają zająć fotele szefów spółek energetycznych, ruszyła. Wśród kandydatów na prezesów są nominacje polityczne, lecz według komentatorów nie brak też uznanych menedżerów z dużym doświadczeniem.

30 stycznia odbędzie się nadzwyczajne walne zgromadzenie w Grupie Enea, dzień później to samo odbędzie się w Polskiej Grupie Energetycznej. Dojdzie wtedy do zmian w radach nadzorczych (wcześniej szef resortu aktywów państwowych Borys Budka odwołał z RN PGE byłego posła PiS Zbigniewa Gryglasa), by w okolicach końca lutego wyłonić nowe zarządy.

W PGE prezesa Wojciecha Dąbrowskiego miałby zastąpić Krzysztof Zamasz. W latach 2008–2013 był on wiceprezesem Taurona, później przez dwa lata pełnił funkcję prezesa Grupy Enea. Po dojściu Prawa i Sprawiedliwości do władzy w 2015 r. znalazł zatrudnienie w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Aglomeracji, później był zaangażowany w projekty wydobywcze w Afryce, by w 2019 r. trafić do zarządu Grupy Veolia w Polsce, w 2020 r. został prezesem spółki Veolia Energy Contracting Poland. Wśród przedstawicieli branży, z którymi rozmawialiśmy, cieszy się on reputacją sprawnego menedżera. – Rozumie rynek, sektor prywatny i publiczny, rozumie też sytuację międzynarodową, w której funkcjonuje spółka taka jak PGE – słyszymy.

Dotychczasowy prezes Grupy Enea, Paweł Majewski, najprawdopodobniej zostanie zastąpiony przez Macieja Bando, który najbardziej dał się zapamiętać jako prezes Urzędu Regulacji Energetyki w latach 2014–2019. Przedstawiciele branży energetycznej, z którymi rozmawiał DGP, podkreślają, że w czasach swojej prezesury udało mu się utrzymać niezależność regulatora. – Nie było to łatwe szczególnie w czasie kryzysu z 2018 r., kiedy gwałtownie wzrosły ceny prądu; wtedy rząd, a właściwie ówczesny minister energii Krzysztof Tchórzewski, przedstawił projekt regulacji zamrażający ceny – mówią nam eksperci.

Do stanowiska prezesa Polskich Sieci Elektroenergetycznych, operatora polskiego elektroenergetycznego systemu przesyłowego, przymierzany jest Grzegorz Onichimowski, zastąpiłby on pełniącego tę funkcję od stycznia 2023 r. Tomasza Sikorskiego. Przez 10 lat, od 2002 do 2012 r., kierował on Towarową Giełdą Energii, później był m.in. ekspertem powiązanego z Koalicją Obywatelską think tanku – Instytut Obywatelski. Był on jednym ze współtwórców programu energetycznego KO, brał udział w pracach nad ustawą mrożącą ceny energii do końca czerwca 2024 r.

Stery w Tauronie ma przejąć Grzegorz Lot, który dotychczas zajmował stanowiska kierownicze w Polenergii. Będzie to jego powrót do Taurona, gdzie pracował pod rządami zarówno PO-PSL, jak i PiS. Orlen ma natomiast objąć Elżbieta Bieńkowska, była minister w rządzie Donalda Tuska i unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego.

Jak mówi DGP Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego, „dobrze, że na giełdzie nazwisk są doświadczeni menedżerowie i eksperci z wieloletnim dorobkiem”. – W naszym systemie politycznym do spółek energetycznych trafiają aktywni i nieaktywni politycy, to się nie zmieni, ale dobrze, gdyby proporcja została zachowana na rzecz specjalistów – mówi.

Zdaniem Roszkowskiego największym znakiem zapytania będą duże projekty realizowane przez spółki – ich nowe władze mogą chcieć prowadzić odmienną politykę w porównaniu z poprzednikami. – Mówiąc np. o Orlenie, warto obserwować, co będzie się działo w kwestii PGNiG, czy zostanie wydzielony, czy nie. Ciekawe będzie też to, co się będzie działo z projektami SMR i offshore. Działania takie jak zakupy biogazowni czy transakcje na rynku stacji paliw nie mają większego znaczenia. To największe projekty będą świadczyć o nowym otwarciu – przekonuje prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Słowa te zdają się potwierdzać wcześniejsze deklaracje polityków nowej większości. – Mam duże wątpliwości co do połączenia z PGNiG i fuzji z Lotosem – było to na pograniczu rozsądku gospodarczego. Prawdopodobnie zajmie się tym komisja śledcza, ponieważ te transakcje spowodowały wyprzedaż majątku narodowego, jak w przypadku 30 proc. Rafinerii Gdańskiej – mówił DGP w grudniu Tomasz Nowak, wiceprzewodniczący sejmowej komisji ds. energii, klimatu i aktywów państwowych. ©℗