Dziś w Belwederze odbywa się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Donalda Tuska oraz członków nowego rządu - szefów MON, MSZ, MSWiA czy MAP, liderów klubów i koła parlamentarnego oraz przedstawicieli służb i wojska, w tym m.in. szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesława Kukuły.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego to “znakomita tradycja”

Wierzę, że będziemy współpracowali zgodnie, dla dobra Rzeczpospolitej. Naszym obowiązkiem - niezależnie od barw partyjnych - jest dbanie o bezpieczeństwo Polski.

- powiedział prezydent Andrzej Duda podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Podczas posiedzenia prezydent podkreślił, że traktuje RBN jako "znakomitą tradycję" wypracowaną w szczególności na przestrzeni ostatnich dwóch lat, kiedy borykamy się z największym kryzysem w naszym najbliższym otoczeniu, jaki miał miejsce od odzyskania przez Polskę niepodległości. - "Jestem wdzięczny za to, że do tej pory te posiedzenia zawsze miały niezwykle merytoryczny wymiar (...) chciałbym żebyśmy nadal pracowali tak merytorycznie, dobrze i skutecznie dla Polski" - powiedział prezydent.

Duda: “Staram się prowadzić polskie sprawy również w aspektach uzgadnianych z panem premierem Tuskiem”

Prezydent podkreślił na początku obrad, że najistotniejszym pod kątem bezpieczeństwa Polski jest zbliżający się szczyt NATO. Dodał, że będzie to szczyt jubileuszowy i będzie miał miejsce w Waszyngtonie. Jak dodał, chciałby, żeby w wyniku tego szczytu umocniło się bezpieczeństwo wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym Polski.

"Z mojego punktu widzenia to jest kwestia najważniejsza, żebyśmy tutaj mieli jak najmocniejszą reprezentację sojuszniczą, by u nas permanentnie stacjonowały oddziały armii sojuszniczych, przede wszystkim oddziały armii Stanów Zjednoczonych" - powiedział Duda. Wyraził nadzieję, że uda się uzyskać w tym zakresie dodatkowe postanowienia.

Prezydent Duda po zebraniu RBN oświadczył:

"Udowodniłem, że w ważnych dla Polski sprawach jestem otwarty (...). Wsłuchuję się i zawsze starałem się wsłuchiwać w różne głosy, także teraz, w okresie kohabitacji staram się prowadzić polskie sprawy również w aspektach uzgadnianych z panem premierem Donaldem Tuskiem w sposób logiczny i rozsądny".

ONZ, NATO, UE. Bezpieczeństwo Polski zakotwiczone w sojuszach

Prezydent Duda powiedział, że jest “zwolennikiem podtrzymania dotychczasowego podziału zadań pomiędzy prezydentem a premierem jeżeli chodzi o instytucje międzynarodowe, zgodnie z którym domeną premiera są sprawy związane z UE, a prezydenta - ONZ i NATO. "Pan premier się ze mną zgodził" - dodał.

W tym samym tonie kontynuował: "Dlatego ja wyraziłem aprobatę dla tego, aby pan premier polskie przedstawicielstwo w Brukseli obsadził przedstawicielem RP, który będzie w jego przekonaniu w sposób odpowiedzialny prowadził współpracę z nim w zakresie realizacji polskich spraw i na co dzień reprezentował Polskę w jednej z dwóch najważniejszych dla nas organizacji międzynarodowych, czyli UE".

Prezydent podczas wystąpienia podkreślał, że Wojska Obrony Terytorialnej są dzisiaj "wielkim efektem dodanym".

Prezydent konkluduje dzisiejsze zebranie Rady

"Najważniejszym przemyśleniem i wnioskiem, jaki wysnuliśmy, było to, że istnieje konieczność ujednolicenia systemów kierowania i dowodzenia w czasie wojny jak również w okresie pokoju. Że powinny być to zbieżne ze sobą procedury, tak aby nie było zupełnie odmiennej procedury na czas pokoju i na czas wojny. Jest to po prostu, jak się okazało w efekcie, dysfunkcjonalne i powoduje zaburzenia w realizacji zadań" - mówił Duda. Dodał, że doprowadziło to też do propozycji przywrócenia Dowództw Rodzajów Sił Zbrojnych.