Mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda zacznie od powierzenia misji tworzenia rządu komuś z opozycji; pierwszym zadaniem nowego rządu będzie odblokowanie pieniędzy unijnych - powiedział we wtorek wiceszef PO, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Trzaskowski pytany był podczas konferencji prasowej m.in. o słowa szefa PO Donalda Tuska, który w czasie kampanii mówił, że dzień po wyborach pojedzie i odblokuje pieniądze z KPO. Na pytanie, kiedy to się stanie, wiceszef Platformy odparł: "To pytanie trzeba zadać panu prezydentowi. W momencie, kiedy pan prezydent nominuje nowy rząd, to w tym momencie premier pojedzie i będzie negocjował z Unią Europejską odblokowanie tych pieniędzy" - powiedział Trzaskowski. "Dzisiaj mamy, niestety, jeszcze rząd PiS" - dodał.

"Mam nadzieję, że to się dokona jak najszybciej. Jak nowy rząd opozycyjny zostanie w pierwszym kroku powołany do życia, to w tym momencie pierwszym jego zadaniem będzie odblokowanie pieniędzy unijnych" - powiedział Trzaskowski.

Podkreślił, że ma nadzieję, że prezydent Andrzej Duda zacznie w pierwszym kroku od powierzenia misji tworzenia rządu komuś z opozycji. "Dlatego, że tylko tego typu rząd zdolność koalicyjną, żeby rządzić" - dodał.

"Ja natomiast przygotowuję się w tej chwili do wyborów samorządowych. Mam nadzieję powalczyć o prezydenturę miasta stołecznego Warszawy" - podkreślił Trzaskowski.

Według danych Państwowej Komisji Wyborczej ze 100 proc. komisji PiS w niedzielnych wyborach uzyskało 35,38 proc. głosów, KO - 30,70 proc., Trzecia Droga - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., Konfederacja - 7,16 proc., Bezpartyjni Samorządowcy - 1,86 proc.

Konstytucja przewiduje trzy możliwe kroki wyłonienia rządu po wyborach. W pierwszym dużą rolę odgrywa prezydent, który zwołuje posiedzenie Sejmu i Senatu na dzień przypadający w ciągu 30 dni od dnia wyborów. Na pierwszym posiedzeniu Sejmu nowej kadencji dotychczasowy premier musi złożyć dymisję, a prezydent musi taką dymisję przyjąć. Rząd w stanie dymisji sprawuje obowiązki do czasu powołania nowego.

Następnie prezydent desygnuje premiera i powołuje rząd. Dotychczas zwyczajowo prezydenci desygnowali osoby wskazane przez zwycięskie w wyborach ugrupowanie. Prezydent, desygnując premiera bierze pod uwagę, że zaproponowany przez niego rząd, aby uzyskać wotum zaufania, musi zdobyć poparcie bezwzględnej większości w Sejmie. Jeśli Rada Ministrów nie uzyska wotum zaufania, to inicjatywę w tworzeniu rządu przejmuje Sejm.

W tym konstytucyjnym kroku kandydata na premiera może zgłosić grupa co najmniej 46 posłów. Sejm wybiera premiera większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Następnie szef rządu przedstawia Sejmowi program działania rządu oraz proponowany skład Rady Ministrów, których Sejm wybiera bezwzględną większością w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Jest to forma udzielenia rządowi wotum zaufania. Sejm na wybór premiera i rządu ma 14 dni.

Jeżeli Sejmowi nie udałoby się stworzyć rządu, wtedy prezydent w ciągu 14 dni powołuje premiera i na jego wniosek członków rządu oraz odbiera od nich przysięgę. Po powołaniu przez prezydenta Rada Ministrów ma 14 dni na uzyskanie w Sejmie wotum zaufania. W tym konstytucyjnym kroku Sejm udziela rządowi wotum zaufania zwykłą większością głosów, (w dwóch poprzednich krokach konieczna jest większość bezwzględna) w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Jeśli za trzecim podejściem nie uda się wyłonić rządu, prezydent musi skrócić kadencję Sejmu i zarządzić wybory. (PAP)

autorzy: Marta Stańczyk, Aleksander Główczewski

mas/ ago/ sdd/