Generałowie są zaskoczeni, że z WOT-u pochodzą ci, którzy mają rządzić całym wojskiem. To budzi niepokój wszystkich, którzy wiedzą, jak powstawał WOT - ocenił w środę w Polsacie lider PO Donald Tusk.

Prezydent Andrzej Duda mianował we wtorek gen. broni Wiesława Kukułę na stanowisko Szefa Sztabu Generalnego WP. Wcześniej Kukuła został zwolniony ze stanowiska Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Wiesław Kukuła był twórcą i pierwszym dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej. Z kolei gen. dywizji Maciej Klisz został mianowany przez prezydenta na stanowisko Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Tym samym prezydent zwolnił go ze stanowiska Dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Odnosząc się do sprawy, Tusk powiedział, że "generałowie są zaskoczeni, że z WOT-u pochodzą ci, którzy mają rządzić całym wojskiem". Lider PO przytoczył słowa Generała Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcy Sił Lądowych, który w środę, na antenie TOK FM, mówił, że "nie chciałby bardzo, żeby za tymi decyzjami kryła się obawa przed użyciem wojska przeciwko Polakom w przypadku, gdyby wybory nie potoczyły się po myśli tych, którzy w tej chwili dzierżą władzę w Polsce".

W dalszej części programu Tusk pytany był o krytykę generałów Kukuły i Klisza za ich karierę w WOT. "To budzi niepokój wszystkich, którzy wiedzą, jak powstawał WOT. I to budzi niepokój wszystkich, którzy wiedzą, ile piętna na tych operacjach pozostawił Macierewicz" - odpowiedział. Jego zdaniem, "nikt w Polsce przez 40 lat nie narobił tylu szkód w bezpieczeństwie i (...) obronności kraju, jak Antonii Macierewicz, więc ten niepokój jest zrozumiały".

Tusk pytany, co zrobiłby w takiej sytuacji, gdyby za jego premierostwa dwóch generałów podałoby się do dymisji, odparł, że "na pewno nie byłoby takiej sytuacji, jak z ruską rakietą, kiedy był premierem". "W życiu nie przyszło by mi do głowy, żeby zwalać winę na polskich oficerów, generałów, żeby szydzić z polskiego munduru. Kiedy jest się premierem i ministrem obrony narodowej, stoi się obok polskiego żołnierza, wspiera się go, a nie zwala się na niego winę i całą odpowiedzialność, jak to zrobił Błaszczak" - dodał.

Według Tuska, "ruska rakieta mogła spaść wszędzie, ale tylko w Polsce cała czołówka PiS-u, rządzący, udawali przez wiele miesięcy, że tego w ogóle nie było". "Morawiecki, Błaszczak i Kaczyński natychmiast wiedzieli o tym, że spadła rakieta, i przez wiele miesięcy nie poinformowali opinii publicznej". Jego zdaniem, "to jest niebezpieczne, to rujnuje zaufanie do nadzoru cywilnego nad armią i to jest po prostu obrzydliwe".(PAP)

Autor: Olga Łozińska

oloz/ mir/