W Wojsku Polskim dzieje się bardzo dobrze, czego dowodem jest nowoczesna broń, która trafiła na wyposażenie armii; budowane są nowe jednostki wojskowe, tysiące młodych ludzi decydują się na wstąpienie do wojska – powiedział szef MON Mariusz Błaszczak. W rezultacie mamy zapewnienie bezpieczeństwa naszej ojczyźnie - dodał.

W środę na poligon w Nowej Dębie przyjechał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Zanim podsumował działania rządu na rzecz rozwoju Wojska Polskiego, wręczył certyfikaty dowódcom 18. Pułku Przeciwlotniczego z Zamościa oraz 18. Pułku Artylerii z Nowej Dęby.

Minister Błaszczak podpisał też cztery umowy na dostawę sprzętu i amunicji dla wojska: 43 mostów towarzyszących MS-20 Daglezja-S, sześciu wozów dowodzenia Zawilec i pojazdów samochodowych dla Morskich Jednostek Rakietowych. Ostatni dokument był aneksem do umowy sprzed dwóch lat na dostawy amunicji 120 mm do moździerzy samobieżnych RAK.

Podczas przemówienia szef MON podsumował działania rządu na rzecz rozwoju Wojska Polskiego. "W Wojsku Polskim dzieje się bardzo dobrze, czego dowodem jest nowoczesna broń, która w ciągu ostatnich kilku lat trafiła na wyposażenie armii. Jeżeli dodamy do tego, budowane przez nas – szczególnie na wschód od Wisły - nowe jednostki wojskowe i tysiące młodych ludzi, którzy decydują się na wstąpienie do Wojska Polskiego to w rezultacie mamy zapewnienie bezpieczeństwa naszej ojczyźnie" – mówił szef MON.

Jak dodał, odpowiedzią na zagrożenia współczesnego świata jest silna armia. Wskazał, że tocząca się za naszą wschodnią granicą wojna przypomina II wojnę światową. "Nie są to żadne manewry, a regularna wojna. Atak hybrydowy, który został przypuszczony na Polskę dwa lata temu i nadal trwa z terytorium Białorusi. Nowe zagrożenie w postaci konfliktu w Izraelu, który z pewnością spowoduje fale migrantów, którzy będą szturmowali Europę. Odpowiedzią na to wszystko jest silne Wojsko Polskie" – podkreślił Błaszczak.

Szef MON przypomniał, że nie zawsze tak było, bo przed 2015 r. likwidowano jednostki wojskowe. "Ponad 600 jednostek organizacyjnych WP zostało zlikwidowanych. Dziś odbudowujemy te jednostki" – oświadczył. "Polskie siły zbrojne w 2015 r. liczyły 97 tys., dziś mamy 186 tys. żołnierzy pod bronią" – zauważył minister Błaszczak.

Podkreślił, że wraz z szefem Sztabu Generalnego gen. Wiesławem Kukułą, pracują nad tym, by skutecznie zwiększać liczebność WP. "Skutecznie kruszymy beton. Jesteśmy przekonani, że Wojsko Polskie będzie liczyło 300 tysięcy żołnierzy. Jesteśmy w połowie tej drogi, ale ten proces trwa i jest co raz bardziej dynamiczny" – zaznaczył minister.

"Dwa dni temu byłem w Wojnarowej (Małopolskie), gdzie powstaje nowa jednostka wojskowa. Zbudowanie jednostki wojskowej zajmuje nam kilka miesięcy" – dodał Błaszczak. I podał przykład jednostek w Kolnie oraz Olecku, które powstały na wschodzie kraju. "Dlatego, że zagrożenie jest ze wschodu" – powiedział szef MON.

Podkreślił, że rząd PO-PSL planował obronę Polski na linii Wisły. "Dokumenty świadczą o tym, że linia obrony miała być na linii Wisły. Ale kto miałby bronić tych terenów, skoro nie było tam jednostek wojskowych?" - pytał minister.

"Teraz o bezpieczeństwo na północnym-wschodzie Polski dba 16. Dywizja Zmechanizowana. 1. Dywizja Piechoty Legionów budowana w woj. podlaskim ma zapewnić bezpieczeństwo na kierunku grodzieńskim. Mamy też 18. Dywizję Zmechanizowaną odbudowaną na gruzach 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej zlikwidowanej w 2011 r., której zadaniem jest zamknięcie Bramy Brzeskiej" - wskazał Błaszczak.

"W przyszłym roku będzie 96 śmigłowców uderzeniowych Apache, 500 wyrzutni Himars, bo tyle potrzeba, żeby odstraszyć agresora. Rozwijamy i wzmacniamy jednostki wojskowe" – podkreślił minister Błaszczak.

Na poligonie w Nowej Dębie ministrowi obrony narodowej towarzyszył gen. Wiesław Kukuła, który dzień wcześniej otrzymał nominację na szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

Gen. Kukuła powiedział, że trwa największa w historii Polski transformacja Sił Zbrojnych. "Przyrównałbym ją do trójkąta. Na jego wierzchołku znajdują się ludzie i struktury, które tworzymy, w dolnej krawędzi znajduje się wyposażenie i system szkolenia. Wszystko spajamy kulturą organizacyjną - jej podstawową treścią jest dziś budowanie zdolności i kultury do zwyciężania, bowiem przeznaczeniem naszych żołnierzy nie jest bohaterska śmierć, lecz zwyciężanie" - stwierdził szef Sztabu Generalnego WP.

Zapowiedział, że w przyszłym roku zostanie przeprowadzone ćwiczenie Dragon-24, największe w Europie ćwiczenie wojsk lądowych. "Łącznie będzie w nim uczestniczyć około 20 tys. żołnierzy: 15 tys. żołnierzy Wojska Polskiego i 5 tys. żołnierzy z wybranych państw NATO, szczególnie ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii" - poinformował gen. Kukuła. (PAP)

autorka: Agnieszka Lipska

al/ dsk/ kos/ kmz/ godl/