W przededniu szczytu NATO rosyjscy hakerzy przełamali zabezpieczenia jednej z litewskich rozgłośni radiowych i wyemitowali przygotowany przez siebie program. To jeden z wielu przypadków wykorzystywania przez Rosję fal radiowych na potrzeby propagandy wojennej - przekazał w piątek pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

Jak ocenił w swoim komunikacie, rosyjscy hakerzy swoje działania prowadzą poprzez oficjalnie działające w Rosji stacje radiowe. "Ich fale bowiem docierają daleko w głąb ukraińskiego terytorium. Na antenie rosyjskiego radia można usłyszeć atrakcyjną muzykę, która jest przerywana komunikatami zachęcającymi odbiorców do wskazywania pozycji +ukraińskich faszystów+, jak propaganda rosyjska wciąż nazywa Ukraińców, w celu ich zlikwidowania" - podał.

"Na antenie emitowane są również komunikaty kierowane do zachodnich ochotników walczących po stronie Ukrainy z ostrzeżeniem, że jeśli dostaną się do rosyjskiej niewoli, czeka ich śmierć. Radio podaje także instrukcje dotyczące zachowania się podczas ataku przeprowadzonego za pomocą broni atomowej, co ma wywoływać u odbiorcy strach i przeświadczenie o nieuchronności wykorzystania ładunków nuklearnych" - podał.

Stanisław Żaryn wskazał, że rosyjskie działania propagandowe prowadzone na falach eteru mają charakter systemowy. W jego ocenie są też dobrze zaplanowane. "Do prowadzenia takich działań pododdziały operacji psychologicznych sił zbrojnych Rosji dysponują m. in. mobilnymi stacjami radio-telewizyjnymi MNITI, które są montowane na samochodach pancernych" - tłumaczył.

"Jest to system wsparcia informacyjnego na poziomie taktycznym, przeznaczony do gromadzenia, przetwarzania i rozpowszechniania informacji wizualnych różnymi kanałami w formacie HD, a także do reemitowania programów telewizyjnych i rozpowszechniania informacji dźwiękowych. Rosyjski sprzęt umożliwia emitowanie sygnału telewizji cyfrowej na odległość 10 km, natomiast sygnału radiowego na odległość 15 kilometrów" - podał.

Minister poinformował również, że kolejne doniesienia z Ukrainy wskazują, że rosyjskie działania propagandowe są nasycane przekazem antypolskim. "Ukraińscy jeńcy wojenni wskazywali, że Rosjanie wykorzystują propagandę, w tym kanały radiowe, do indoktrynacji jeńców i nastawiania ich negatywnie do Polski" - zaznaczył.

"W rosyjskiej niewoli Ukraińcom puszcza się m.in. zmanipulowane treści, sugerujące, że Polska dokonała ataku na Ukrainę, że wojska RP okupują Lwów i zachodnią Ukrainę. Siła perswazji jest na tyle duża, że część jeńców po powrocie na Ukrainę była przekonana, że Polska zaatakowała i zajęła zachodnie ziemie ukraińskie" - dodał.

"Analiza działań Rosji przeciwko Ukrainie i relacje ukraińskich jeńców dowodzą, że tego rodzaju działania nie uległy zmianie. Kreml kontynuuje praktyki stosowane w czasach sowieckich dostosowując je do realiów walki kinetycznej z Ukrainą oraz hybrydowej przeciwko Polsce" - dodał pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.(PAP)

autor: Bartłomiej Figaj

bf/ jann/