Chcemy powołać komisję ds. badania wpływów rosyjskich powstanie; natomiast tak jak zadeklarowaliśmy, proces powoływania jej członków może się rozpocząć po zakończeniu procesu legislacyjnego - powiedział w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller w programie "Tłit WP".

Rzecznik rządu zapytany, czy komisji ds. badania wpływów rosyjskich powstanie, odparł: "Tak, chcemy powołać tę komisję. Natomiast tak jak zadeklarowaliśmy, proces powoływania członków może się rozpocząć po zakończeniu procesu legislacyjnego".

Dopytywany, czy może zadeklarować, czy gotowi są zwołać dodatkowe posiedzenie Sejmu w sierpniu, jeśli do końca lipca nie zakończy się proces legislacyjny, Müller powiedział: "Nie złożę takiej deklaracji, ponieważ nie uważam, że to jest powód do zwołania zwyczajnego posiedzenia Sejmu". Zapytany, czy może zatem zdeklarować, czy w spieraniu ta komisja zacznie pracować, rzecznik rządu powiedział: "właśnie nie mogę, bo nie będzie wybranych członków jeszcze, w związku z tym ostatnie posadzenie Sejmu jest 28 lipca".

Na pytanie, czy przed wyrobami ta komisja zacznie pracować, Piotr Müller odpowiedział: "tego nie wiem, czy zacznie pracować". "Czy wybrani członkowie mogą być? Jest to prawdopodobne. Natomiast bierzmy pod uwagę też jedną rzecz, że teraz jakikolwiek ruch związany z tą komisją, będzie oczywiście interpretowany jako element walki politycznej, bo już sprytnie to część sceny politycznej w taki sposób odebrała" – zauważył.

31 maja weszła w życie - powstała z inicjatywy PiS - ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. 2 czerwca Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt nowelizacji ustawy, która została przyjęta przez Izbę w połowie czerwca.

Zgodnie z nowelą, w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym; odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Nowela ustawy o powołaniu komisji została odrzucona przez Senat. Teraz do decyzji Senatu będzie musiał ustosunkować się Sejm, który odrzuca stanowisko Senatu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. (PAP)

Autorka: Anna Kruszyńska

akr/ par/