Rządowy system, na bazie którego m.in. powstaną spisy wyborców, właśnie jest testowany przez gminy. Choć pojawiają się pierwsze pytania i wątpliwości, resort cyfryzacji zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą.

Od 3 lipca samorządy testują Centralny Rejestr Wyborców (CRW). Chodzi przede wszystkim o weryfikację poprawności danych wyborców w CRW z lokalnymi rejestrami, a także wprowadzanie zmian wiążących się np. z pozbawieniem prawa wybierania czy wpisaniem do rejestru wyborców na wniosek. Wszystkie te działania muszą się zakończyć do końca lipca. – Planowany termin pełnego uruchomienia rejestru to 1 sierpnia br. Wykorzystanie CRW będzie możliwe w najbliższych wyborach, które zostaną ogłoszone po jego uruchomieniu – podaje Ministerstwo Cyfryzacji (MC).

Jakie są pierwsze wrażenia z testów? Resort wydaje się zadowolony. – Pierwszego dnia do CRW zalogowało się ponad 6 tys. urzędników. Nie odnotowano żadnych nieprawidłowości związanych z działaniem systemu – informuje MC.

Nieco inne sygnały dochodzą ze strony samorządów. – Wstępne dane z systemu CRW pokazują dla Wrocławia ponad 8 tys. niezgodności. Obecnie trwa analiza, czego te niespójności dotyczą i z czego wynikają. Na wyciągnięcie wniosków jest jeszcze za wcześnie – mówi Gabriela Iwińska z Urzędu Miejskiego Wrocławia. Z kolei urzędnicy z Lublina dopatrzyli się już ok. 1,3 tys. niezgodności pomiędzy gminnym rejestrem a CRW. Przyznają jednocześnie, że są one trudne do wyjaśnienia. – Mamy przypadki umieszczenia w rejestrze osób zameldowanych przy ulicach, których w Lublinie nigdy nie było, lub osób zameldowanych pod nieistniejącymi numerami – mówi Andrzej Szerlak, dyrektor wydziału spraw administracyjnych Urzędu Miasta Lublin. Z kolei Olsztyn jeszcze wczoraj nie mógł nawet wejść do CRW. – System został uruchomiony, ale my go jeszcze nie widzimy. Gdy informatycy się z tym uporają, będziemy mogli ocenić, ile i jakie są to błędy – mówi Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Olsztyna.

Także Krajowe Biuro Wyborcze (KBW) testuje CRW w kontekście zgodności z danymi zawartymi w jego systemie informatycznym „Wsparcie Organów Wyborczych”. – U nas też widać pewne błędy, podobne do tych zgłaszanych przez gminy, są one na bieżąco zgłaszane ministerstwu i na bieżąco poprawiane. Po to są testy – podkreśla Magdalena Pietrzak, szefowa KBW.

Są jednak miasta, w których podobnych nieprawidłowości w CRW dotychczas nie stwierdzono. Tak jest chociażby w Poznaniu czy w Łodzi. Co więcej, samorządy dostrzegają potencjalne korzyści z uruchomienia CRW. – Uważamy, że Centralny Rejestr Wyborców będzie narzędziem ułatwiającym pracę organów gmin przy ich organizacji, a szczególnie przy sporządzeniu spisu wyborców. Ułatwi też wyborcom skorzystanie z uprawnień, jakimi są np. pozyskanie zaświadczenia o prawie do głosowania, którego wydanie będzie odmiejscowione, czy zmianę adresu głosowania przed wyborami – mówi Paulina Chełmińska z gdańskiego magistratu.

Obawy samorządów budzi jednak to, czy tak duży system jak CRW – wdrażany raptem na kilka miesięcy przed jesiennymi wyborami do Sejmu i Senatu (które mają być połączone z referendum migracyjnym) – przejdzie swój „chrzest bojowy” bez zakłóceń. – Pytanie, czy system poradzi sobie z obciążeniem. W trakcie ostatnich wyborów prezydenckich w samym Krakowie dopisaliśmy do spisu wyborców ponad 50 tys. osób i wydaliśmy kilkanaście tysięcy zaświadczeń o prawie do głosowania. Centralny Rejestr Wyborców będzie musiał zatem obsłużyć ogromną liczbę zapytań w krótkim czasie. Do tego system będzie generował spisy wyborców dla całej Polski, zatem jego wydajność jest kwestią kluczową – podkreśla Piotr Bukowski z krakowskiego ratusza.

Zdaniem władz Łodzi niebezpieczeństwo stanowi połączenie najbliższych wyborów z ogólnokrajowym referendum. – Czas na przygotowanie spisów jest bardzo krótki, a trzeba będzie wykonać dwa razy więcej wydruków: spisy wyborców oraz spisy osób upoważnionych do udziału w referendum – odpisał nam łódzki magistrat.

MC przekonuje, że na bieżąco poprawia zgłaszane błędy. I podaje, że liczba niezgodności od poniedziałku spadła odpowiednio do 1550 na 574 210 osób w rejestrze (Wrocław) i 660 na 307 720 (Lublin). – Błędy polegały przede wszystkim na złym przypisaniu przez gminy kodów TERYT obywateli. Założony w ustawie okres przeznaczony na weryfikację danych jest przewidziany właśnie na usunięcie takich pomyłek. W skali kraju odsetek niezgodności wynosi poniżej 1 proc. i spada. Cały czas współpracujemy z gminami w celu wyjaśnienia kolejnych niezgodności – zapewnia resort. I dodaje, że system został przetestowany pod kątem zapewnienia wydajności i ministerstwo nie spodziewa się problemów w przededniu wyborów.

– Jak zawsze przy wdrażaniu zmian systemowych jest ryzyko, ale trzeba było to zrobić i mieć nadzieję, że PKW to ogarnie – zauważa socjolog polityki dr hab. Jarosław Flis. Jego zdaniem złym scenariuszem byłoby, gdyby problemy zaczęły się kumulować w dużych miastach, w których – z racji przewagi elektoratu opozycyjnego – i tak jest sceptycyzm wobec posunięć obecnego rządu.

O tym, czy CRW zostanie wykorzystany w najbliższych wyborach, dowiemy się w sierpniu, gdy ukaże się komunikat premiera. Ale, jak słyszymy, jeśli pojawią się istotne komplikacje (np. dotyczące wydajności CRW), komunikat ukaże się nieco później lub po prostu go nie będzie. W tym drugim przypadku będzie to oznaczało, że wybory zostaną zorganizowane po staremu, czyli na podstawie rozproszonych rejestrów gminnych. ©℗