Jest możliwe, że we wrześniu lub październiku inflacja, jeśli nie jednocyfrowa, będzie niewiele wyższa niż 10 proc. - ocenił w piątek premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że najważniejsze jest, by była ona w trendzie spadającym.

Szef rządu, pytany przez dziennikarzy po posiedzeniu Rady Europejskiej w Brukseli o inflację w Polsce, wskazał, że jest możliwe, iż "już we wrześniu lub październiku, jeśli nie jednocyfrowa, czyli np. 9-proc., to będzie to niewiele ponad 10 proc.".

Jak zaznaczył Mateusz Morawiecki, "najważniejsze jest, by była ona w trendzie spadającym".

Premier zwrócił uwagę, że różne agencja ratingowe, różni analitycy już to dostrzegają. "A to jest bardzo pozytywne, bo przełoży się na spadek stóp procentowych, na niższe raty kredytowe, niższe raty od kredytów hipotecznych, przyspieszoną aktywność gospodarczą, wyższy wzrost gospodarczy, wyższe wynagrodzenia" - wskazał.

Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu tego roku wzrosły rdr o 11,5 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem się nie zmieniły. (PAP)

autorka: Magdalena Jarco

maja/ amac/