W związku ze złożeniem wniosków o odrzucenie w pierwszym czytaniu, Sejm w głosowaniu zdecyduje o dalszym losie ustawy mającej usprawnić proces inwestycyjny. Według opozycji nowe przepisy ograniczą prawo obywateli do sprzeciwiania się uciążliwym projektom.

W piątek odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych ustaw. Przedstawicielki Lewicy oraz Polski2050 złożyły wnioski o odrzucenie tego projektu; o jego dalszym losie w bloku głosowań zdecyduje Sejm.

Wiceminister klimatu i środowiska Małgorzata Golińska podkreśliła, tłumacząc istotę przyszłej noweli, że ma ona usprawnić proces inwestycyjny z jednoczesnym poszanowaniem aspektów środowiskowych. Dotyczyć ona będzie m.in.: liniowych inwestycji takich jak drogi, inwestycji wodnych i przeciwpowodziowych, a także tych związanych z obronnością państwa.

Usprawnione zostanie wydawanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Wyeliminowane mają zostać zbędne czynności związane z prowadzeniem dalszego postępowania w sytuacji, gdy już na wstępnym jego etapie stwierdzona zostanie niezgodność z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Organ właściwy do wydawania decyzji środowiskowej już na początkowym etapie postępowania ma zbadać zgodność inwestycji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

Nowe przepisy przewidują, że do katalogu inwestycji strategicznych dodane zostaną: linie tramwajowe i metro, inwestycje dotyczące lotnisk użytku publicznego, a także inwestycje związane z wydobywaniem kopalin i węglowodorów ze złóż. Dotyczy to również obiektów szczególnie ważnych dla obronności lub bezpieczeństwa państwa. Dla takich inwestycji nie będzie wymaga zgodność z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Nowelizacja ma również wyeliminować wątpliwości interpretacyjne, jeśli chodzi o wydawanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, a także przyspieszyć sprawy prowadzone przez Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska.

Projektowane przepisy wdrażać będą art. 2 ust. 4 unijnej dyrektywy ws. oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko. Zgodnie z nim państwo członkowskie w wyjątkowych okolicznościach może zwolnić daną inwestycję ze stosowania przepisów dyrektywy. Golińska wyjaśniła, że oznacza to brak konieczności uzyskania decyzji środowiskowej, przeprowadzenie uproszczonej oceny środowiskowej na etapie decyzji inwestycyjnej. Ma być to regulowane w rozporządzeniu rządu. Wiceszefowa MKiŚ przekonywała, że to rozwiązanie jest ważne ze węglu na wojnę na Ukrainie. "Chcemy mieć instrumenty na przyszłą ewentualną potrzebę" - dodała.

Nowela zmieni też przepisy specustawy drogowej. Planowane jest uchylenie przepisu o utracie mocy obowiązywania tej ustawy z ostatnim dniem grudnia 2050 r.

Wiceminister przekazała, że nowe przepisy zmienią również ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego i ustawy o CPK. Jak wskazała, ma to na celu przyspieszenie tej inwestycji. Doprecyzowane będą zapisy dotyczące prac występnych.

Projekt ma bezterminowo wydłużyć obecnie 10-letnie plany zadań ochronnych dla obszarów Natura 2000. Będą one jednak podlegać przeglądowi co 6 lat i w razie potrzeby aktualizowane.

Golińska dodała, że projekt ma pozwolić również na przyspieszenie inwestycji przeciwpowodziowych realizowanych przez Wody Polskie.

Nowe prawo odnosi się również do realizacji inwestycji atomowych, co - zdaniem Golińskiej - ma pozwolić na ich usprawnienie. Autopoprawka do projektu przewiduje ponadto dodanie organów opiniujących w procedurze wydawania decyzji zasadniczej dla obiektów jądrowych. Zaproponowano też podniesienie maksymalnego poziomu wydatków na sfinansowanie nowych zadań dla Państwowej Agencji Atomistyki (PAA).

Projektowana nowela została skrytykowana przez partie opozycyjne.

Według Gabrieli Lenartowicz (KO) projekt "depcze prawa obywateli i samorządów" w decydowaniu o tym, co powstanie w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Jej zdaniem nowe przepisy pozwolą uznać "prawie każdą" inwestycję za strategiczną, co otworzy drogę do korzystania z uproszczonej procedury. Podobne zdanie wyraziły Daria Gosek-Popiołek oraz Anita Sowińska (z Lewicy), które podkreśliły, że projektowana nowela jest niezgodna z Konstytucją i prawem UE.

Poseł Andrzej Grzyb (Koalicja Polska) zwrócił uwagę, że zdaje sobie sprawę z konieczności usprawnienia inwestycji, ale nie może się to dziać kosztem wyłączania praw obywateli. Wskazał przy tym na inwestycje związane z CPK, które budzą duże napięcia społeczne.

Zdaniem Joanny Muchy (Polska2050) projekt pokazuje, że "obywatele przeszkadzają rządzącym" i w ten sposób próbuje się "przepchnąć" inwestycje, które powinny być poddane szerokim konsultacjom i ocenie oddziaływania na środowisko.

Poseł Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja) zapowiedział, że jego koło będzie głosować przeciw, choć wspierać będzie rozwiązania promujące energetykę jądrową.

Odpowiadając posłom, wiceminister Golińska oceniła, że opierają swoje twierdzenia o nieprawdziwe informacje kolportowane przez organizacje ekologiczne. Jak zapewniła, rząd opowiada się za zrównoważonym rozwojem gospodarczym, a projekt nie pomija kwestii środowiskowych. Dodała, że projekt szczególnie traktuje inwestycje związane z obronnością i bezpieczeństwem powszechnym. (PAP)

autor: Michał Boroń

mick/ mk/