Taką sankcję nałożył na bank prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów za jednostronne zmienianie wysokości opłat pobieranych za wystawianie zaświadczeń dotyczących kredytów hipotecznych denominowanych do walut obcych.
UOKiK już w sierpniu 2020 r. zakazał ich pobierania, uznając mechanizm ich wyliczania za klauzulę abuzywną. Skutkowało to wydaniem decyzji o nałożeniu kary w wysokości ponad 4,9 mln zł. Tamto postępowanie jest nadal w toku.
Deutsche Bank, zamiast zaprzestać stosowania tego mechanizmu, we wrześniu 2019 r. – jeszcze w trakcie postępowania administracyjnego – rozesłał do konsumentów informację o jednostronnej zmianie klauzul. Za to właśnie został teraz ukarany kolejną grzywną w wysokości 5,7 mln zł.
Nie ma znaczenia, że w niektórych przypadkach opłata została obniżona – np. za sporządzenie na wniosek kredytobiorcy szczegółowej historii spłat trzeba było najpierw zapłacić 200 zł plus 50 zł za każde rozpoczęte 12 miesięcy, a później już „tylko” 50 zł za każdy rok. Jak podkreśla UOKiK, zgodnie z obowiązującą zasadą niewiążącego charakteru postanowień abuzywnych bank nie powinien pobierać za taki dokument żadnej opłaty i nie może w miejsce postanowień abuzywnych wprowadzać jednostronnie narzuconych nowych zapisów, w tym nowej wysokości opłat. Informacja o ich zmianie w opinii UOKiK wprowadzała konsumentów w błąd co do jej wiążącego charakteru. A to z kolei stanowi nieuczciwą praktykę rynkową w rozumieniu art. 5 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 2070 ze zm.).
– Deutsche Bank Polska przekazywał klientom nieprawdziwe informacje, czym wpływał na ich decyzje dotyczące uiszczania bezpodstawnie narzuconych przez siebie opłat za wystawienie zaświadczeń dotyczących kredytów hipotecznych. Po uprawomocnieniu się decyzji oprócz zapłaty kary finansowej bank będzie musiał poinformować konsumentów o możliwości uzyskania zwrotu opłat za wydane zaświadczenia bankowe – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Dokumenty dotyczące m.in. historii spłaty zobowiązania i naliczonych odsetek są potrzebne osobom, które na drodze sądowej zamierzają dochodzić unieważnienia umowy albo zwrotu niezasadnie naliczonych rat. Na ich podstawie możliwe jest bowiem określenie żądanej od banku kwoty. Za zestaw dokumentów bank pobierał średnio od 795 zł do 905 zł. Maksymalnie jest to nawet 1845 zł.
Ukarany bank nie zgadza się z decyzją prezesa UOKiK. – Jest ona nieprawomocna i bank zamierza złożyć odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – zapowiada Katarzyna Terej, rzecznik prasowy Deutsche Banku. ©℗