Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) pracuje od kilku tygodni nad założeniami nowej ustawy frankowej, której punktem wyjścia ma być mechanizm ugód zaproponowany przez przewodniczącego KNF dwa lata temu, wynika z informacji Business Insider Polska.

Ustawa ma być odpowiedzią na spodziewany niekorzystny dla sektora bankowego wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), wynika z informacji portalu.

W połowie lutego rzecznik generalny TSUE zaprezentował stanowisko, że po unieważnieniu umowy kredytowej z powodu zastosowania klauzul abuzywnych (a to jest podstawą unieważniania umów w orzecznictwie polskich sądów), bank nie może domagać się od kredytobiorcy wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Sektor bankowy obawia się, że ostateczny wyrok TSUE może być zbieżny z tym stanowiskiem. Przewodniczący KNF, występując przed TSUE, szacował, że koszt takiego orzeczenia dla sektora bankowego może sięgnąć 100 mln zł.

Punktem wyjścia do opracowywanej przez KNF ustawy ma być propozycja przewodniczącego Komisji sprzed dwóch lat, w której sugerował on bankom zawierania ugód - kredyty frankowe miałyby być przewalutowane na złotowe i rozliczane, tak jakby od początku były kredytami złotowymi. Według Informacji Business Insider Polska, nowa ustawa nie zamykałaby kredytobiorcom drogi sądowej i możliwości pozywania banków.

"Ustawa nie mogłaby zamykać kredytobiorcom drogi do sądowego dochodzenia swoich praw. Banki jednak musiałyby swoim klientom oferować ugody, a ci decydowaliby, czy chcą je przyjąć" - powiedział informator portalu cytowany w artykule.

Jak przypomina Business Insider, temat kredytów frankowych żył mocno w kampanii prezydenckiej w 2015 r., bo Andrzej Duda obiecał kredytobiorcom wsparcie. Po wyborach ruszył nawet proces legislacyjny prezydenckiego projektu ustawy (i kilku poselskich), ale żadne nowe przepisy nie weszły w życie. Wówczas mocno przeciw ustawie opowiadali się przedstawiciele sektora bankowego, wskazując na niekonstytucyjność zapisów kolejnych projektów ustaw.

Np. konstytucjonalista Cezary Kosikowski przekonywał wówczas, że w myśl dotychczasowego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego ingerencja państwa w umowne stosunki kredytowe i pożyczkowe stanowi naruszenie takich konstytucyjnych zasad jak: zasada społecznej gospodarki rynkowej, zasada wolności działalności gospodarczej, zasada ochrony własności, zasada równości wobec prawa, zasada demokratycznego państwa prawnego.

Jego zdaniem, zmiana wysokości kursu waluty obcej, nawet dość istotna, nie może być podstawą do podjęcia ustawowej ingerencji państwa w umowne stosunki kredytowe i pożyczkowe, ponieważ zmienność kursów walut obcych jest ich naturalną cechą.

W opinii Związku Banków Polskich (ZBP), prezydencka ustawa frankowa budziła także poważne zastrzeżenia co do zgodności z Konstytucją RP, prawem unijnym oraz podpisanymi przez Polskę umowami o ochronie inwestycji. Otrzymane przez ZBP opinie prawne wskazywały na istnienie poważnego zagrożenia naruszenia w projekcie ustawy konstytucyjnej zasady niedziałania prawa wstecz oraz zasady pewności prawa.

Fakt prowadzenia prac nad ustawą potwierdził pośrednio ostatnio prezydent Andrzej Duda, zaznaczając jednak, że kancelaria prezydencka nie pracuje nad żadnym projektem.

"Nie toczą się obecnie żadne prace w kancelarii prezydenta RP nad ustawą dotyczącą kredytów frankowych. Wiem, bo prowadziłem rozmowy, że takie prace i dyskusje koncepcyjne toczą się w różnych innych instytucjach państwa. Jestem wstępnie umówiony na ten temat z przedstawicielami kilku instytucji. Oni chcą przedstawić różne rozwiązania koncepcyjne, nad którymi się pracuje w tej chwili" - powiedział Duda dziennikarzom w kuluarach Konferencji Rynku Kapitałowego organizowanej przez Izbę Domów Maklerskich. Dodał, że takie spotkanie pewnie będzie w najbliższym czasie.

Komisja Nadzoru Finansowego nie ma inicjatywy ustawodawczej. Jeśli projekt powstanie, do Sejmu mogłyby go złożyć rząd, grupa posłów lub prezydent.

Wyrok TSUE spodziewany jest jesienią br.

(ISBnews)