Polityczną odpowiedzialność za brak środków z KPO będzie można przypisać tylko i wyłącznie Berlinowi - powiedziała we wtorek w Studiu PAP wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk-Patkowska.
Prezydent Andrzej Duda w piątek poinformował o skierowaniu do TK nowelizacji ustawy o SN. Przepisy nowelizacji nie będą obowiązywać, dopóki Trybunał nie wypowie się na temat jej zgodności z konstytucją. Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym 13 stycznia br. Senat w końcu stycznia wprowadził do niej 14 poprawek, które Sejm odrzucił. Według autorów nowelizacji - posłów PiS - ustawa ta ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy.
Semeniuk-Patkowska pytana we wtorek w Studiu PAP, czy jeśli środki z KPO nie trafią do Polski w najbliższym czasie, to odpowiedzialność polityczną za to będzie można przypisać prezydentowi Andrzejowi Dudzie oceniła, że "będzie można ją przypisać tylko i wyłącznie Berlinowi".
"To Berlin jest decydentem i pokazuje kierunki, w jakich idzie w kontekście pieniędzy na odbudowę gospodarki" - powiedziała wiceminister.
W jej ocenie, to po stronie niemieckiej jest "niechęć do tego, aby koncyliacyjnie i w konsensusie dogadać się, jeśli chodzi o pieniądze na gospodarkę".
"Od półtora roku tworzymy wokół KPO politykę, a KPO to merytoryka - cyfryzacja, gospodarka, technologia, innowacje, budownictwo, odnawialne źródła energii, projekty, które powinny już pracować w Polsce po czasach pandemii" - zaznaczyła Semeniuk-Patkowska. "Polsce się te pieniądze należą" - oświadczyła.
Pytana o ocenę decyzji prezydenta Andrzeja Dudy dot. skierowania nowelizacji ustawy o SN do TK, wiceminister podkreśliła, że to "jego autonomiczna prerogatywa". "Nikt nie ma prawa jej podważać" - wskazała. (PAP)
Autorka: Anna Nartowska
an/ mrr/