Najnowszy sondaż United surveys dla DGP i RMF FM, w którym pytamy o rozdysponowanie przez ministra edukacji pieniędzy dla fundacji i stowarzyszeń pokazuje dwie ciekawe tendencje. Po pierwsze, o sprawie znanej w części mediów pod nazwą „Willa plus” słyszała nieco ponad połowa badanych. - Bardzo wiele osób o niej nie słyszało, co może pokazywać, że ludzie są zmęczeni polityką, skoro tak elektryzująca sprawa do nich nie dociera - komentuje Marcin Duma, który przeprowadził badanie.

Po drugie, choć ogólnie 72 proc. respondentów negatywnie ocenia decyzje ministra edukacji Przemysława Czarnka, to widać rozjazd opinii w podziale na elektoraty. Wyborcy obozu rządowego w większości - 59 proc. - nie mają problemu z willą plus; elektorat opozycji jest niemal w całości krytyczny - 94 proc. ocen negatywnych i niezdecydowanych.
Szef klubu KO Borys Budka uważa, że wyniki sondażu dają dowód na to, jak działa „pisowska propaganda w mediach rządowych”. - Tam wyborcy nie dowiedzą się o tej sprawie wcale lub w sposób wypaczony. Naszym zadaniem jako opozycji jest uświadamianie ludzi o tym systemie rozkradania państwa - mówi poseł. Badanie pokazuje, że wśród widzów Wiadomości TVP więcej jest ocen pozytywnych, krytyczne przeważają wśród oglądających Fakty TVN i Wydarzenia Polsatu.
Nasi rozmówcy z opozycji na podstawie tych wyników raczej nie dowierzają, że sprawa „willi plus” okaże się punktem zwrotnym w tegorocznej kampanii. - To tylko część patologii pokazującej stworzony przez PiS system dojenia państwa. Ale ta sprawa nie zaważy na wyniku wyborczym, opozycji przede wszystkim potrzebny jest program - mówi Miłosz Motyka z PSL.
W PiS ciągle dominuje przeświadczenie, że sprawa w końcu ucichnie, a ministrowi nie stanie się krzywda. Zdaniem PiS nie ma też szans na odwołanie Czarnka wskutek wotum nieufności, którego złożenie zapowiada opozycja. - Oczywiście obronimy naszego ministra, jeśliby do tego doszło - powiedział wczoraj szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Zdaniem dr Barbary Brodzińskiej-Mirowskiej z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, wyniki pokazują skuteczność komunikacyjną PiS we własnym elektoracie. - Nie należy się spodziewać spadku poparcia, ponieważ takie działania wpisują się w oczekiwania elektoratu Zjednoczonej Prawicy - dodaje. ©℗
<p>W PiS ciągle dominuje przeświadczenie, że sprawa w końcu ucichnie, a ministrowi nie stanie się krzywda.</p> / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe