Część senackich poprawek do noweli ustawy o SN narusza prerogatywy prezydenta, grozi turbulencjami ustrojowymi; część wykracza poza ustalenia z KE - mówił PAP minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk. Mając za cel szybkie pozyskanie ważnych środków z KPO dla Polski liczę na ich odrzucenie w Sejmie - dodał.

Senat przyjął we wtorek późnym wieczorem nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym; wniósł do niej rekomendowane uprzednio przez senackie komisje 14 poprawek, które znacząco przekształcają przepisy noweli.

Minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk pytany przez PAP, jak ocenia przyjęte przez Senat poprawki stwierdził, że są one "w zasadzie tożsame z opozycyjnymi propozycjami zmian w Sejmie i zostały zgłoszone ‘na siłę’". "Podobnie jak wniosek do Komisji Weneckiej, czy inne działania opozycji, z intencją skomplikowania procesu otrzymywania środków z KPO" - podkreślił.

"Część z poprawek narusza prerogatywy prezydenta, grozi turbulencjami ustrojowymi, część wykracza poza ustalenia z Komisją Europejską, jeszcze inne naruszają zasadę trójpodziału władzy" - wyliczał minister.

Zdaniem Szynkowskiego vel Sęka przyjęcie tych poprawek "bez żadnych wątpliwości komplikowałoby szanse na pozytywne zakończenie procesu legislacyjnego ustawy i tym samym możliwość pozyskania pieniędzy z KPO". "Mając za cel szybkie pozyskanie ważnych środków z KPO dla Polski liczę na ich odrzucenie w Sejmie" - podkreślił minister ds. UE.

Wniesione przez Senat poprawki zakładają zniesienie Izby Odpowiedzialność Zawodowej SN i przeniesienie do Izby Karnej SN rozpatrywania spraw dyscyplinarnych m.in. sędziów, prokuratorów, adwokatów, notariuszy i radców prawnych. Zgodnie z poprawkami, do Izby Karnej trafią także sprawy immunitetowe sędziów i prokuratorów.

Na mocy poprawek, orzeczenia wydane przez poprzedniczkę Izby Odpowiedzialności Zawodowej - Izbę Dyscyplinarną SN - uznano by za nieważne i pozbawione skutków prawnych, a toczące się postępowania wszczęte w tej izbie zostałyby umorzone. Poprawki przewidują też niezwłoczne przywrócenie do orzekania wszystkich sędziów zawieszonych przez Izbę Dyscyplinarną na uprzednio pełnione stanowiska.

Zgodnie z poprawkami, uprawnionymi do orzekania ws. tzw. testów bezstronności byliby wyłącznie sędziowie posiadający co najmniej siedmioletni staż pracy w SN, czyli powołani przed reformą przepisów dotyczących ukształtowania KRS. W poprawkach zaproponowano, żeby z wnioskiem o przeprowadzenie takiego testu mogli wystąpić też poszczególni sędziowie, a nie tylko składy sędziowskie.

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym 13 stycznia. Według jej autorów, posłów PiS, ustawa ta ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy.

Zgodnie z nowelizacją w wersji uchwalonej w Sejmie sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie - jak obecnie - Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. NSA ma przejąć także m.in. kompetencje do rozstrzygania tzw. spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów. Nowela przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, którymi też miałby częściowo zajmować się NSA. (PAP)

autor: Rafał Białkowski

rbk/ par/