Rządowym projektem tzw. ustawy wiatrakowej zajmie się teraz komisja sejmowa - poinformował podczas czwartkowej konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller. Jak dodał, liczy na to, że prace będą tak poprowadzone, że projekt zostanie przyjęty na następnym posiedzeniu Sejmu.

Pytany w czwartek o tzw. ustawę wiatrakową, rzecznik rządu powiedział, że skierowany do Sejmu projekt jest "złotym środkiem", ponieważ "umożliwia inwestowanie w alternatywne źródła energii, w tym przypadku w wiatraki, ale jednocześnie szanuje społeczność lokalną, m.in. poprzez określenie takiej odległości od zabudowań, która będzie chronić mieszkańców przed negatywnym odziaływaniem, np. przed hałasem".

Müller wskazał, że jest to pewna liberalizacja w stosunku do tego, co było w przeszłości, gdy powstawały pierwsze farmy wiatrowe, ale - jak zaznaczył - "nie jest powrót do przepisów sprzed 2015 roku".

Dopytywany o możliwy termin przyjęcia ustawy, powiedział, że teraz projektem zajmie się sejmowa komisja. "Liczę na to, że prace będą tak poprowadzone, że na następnym posiedzeniu Sejmu zostanie to przyjęte" - dodał.

Jak wynika z informacji Sejmu, połączone komisje sejmowe mają we wtorek, 24 stycznia br. przeprowadzić pierwsze czytania projektów ustaw wiatrakowych - w tym rządowego, który ma zliberalizować tzw. zasadę 10H. Chodzi o osiem projektów ustaw dotyczących lokalizacji lądowych farm wiatrowych: jeden jest rządowy, pięć - poselskich, a dwa - autorstwa Senatu.

Pierwsze czytania projektów mają się odbyć we wtorek podczas posiedzenia połączonych komisji: ds. energii, klimatu i aktywów państwowych oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej. Najbliższe posiedzenie niższej izby parlamentu - zgodnie z harmonogramem - planowane jest na 25 i 26 stycznia br.

Rządowy projekt noweli ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw wpłynął do Sejmu w połowie lipca ub.r. Przewiduje, że decyzja o możliwości lokalizowania nowych lądowych elektrowni wiatrowych oraz o odblokowaniu możliwości rozwoju budownictwa mieszkalnego w sąsiedztwie tych elektrowni będzie zależała od gmin. Zmiany w ustawie 10H są jednym z 37 kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, aby spełnić wymogi wynikające z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności, by uruchomić środki z Krajowego Planu Odbudowy.

13 grudnia 2022 r. rząd przyjął autopoprawkę do projektu noweli, która umożliwia partycypację lokalnej społeczności w korzyściach, jakie niesie lokalizacja na ich terenie elektrowni wiatrowej. Zmiana polegała m.in. na dodaniu nowego art. 6h, który zakłada, że inwestor co najmniej 10 proc. mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej zaoferuje mieszkańcom gminy, aby mogli oni uzyskać status prosumenta wirtualnego. Każdy mieszkaniec będzie mógł, na zasadzie dobrowolności, przystąpić do zawarcia z inwestorem umowy, aby na jej podstawie zostać prosumentem wirtualnym.

Definicję prosumenta wirtualnego określa ustawa o odnawialnych źródłach energii. To nowy typ prosumenta, który wytwarza energię poza miejscem, w którym zużywa energię. Prosumentem wirtualnym energii odnawialnej mogą być firmy i konsumenci. (PAP)

autorka: Ewa Wesołowska