Sejm w piątek nie poparł uchwały Senatu ws. odrzucenia noweli ustawy o finansach publicznych, która zmienia stabilizującą regułę wydatkową służącą do wyliczania dopuszczalnego limitu wydatków.

Za przyjęciem wniosku Senatu o odrzucenie noweli ustawy o finansach publicznych oraz ustawy - Prawo ochrony środowiska głosowało 233, przeciw było 215. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Większość bezwzględna wyniosła 225 posłów.

Nowe przepisy mają na celu dostosowanie formuły stabilizującej reguły wydatkowej (SRW) do obecnej sytuacji makroekonomicznej, na którą ma wpływ m.in. pandemia oraz wzrost cen energii w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Ustawa rozszerza też katalog organów objętych stabilizującą regułą wydatkową o Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Reguła wydatkowa służy do wyliczania maksymalnego limitu wydatków najważniejszych instytucji państwa – powyżej tak ustalonej kwoty nakłady nie mogą rosnąć.

Jak tłumaczono, nowelizacja przepisów dostosowuje stabilizującą regułę wydatkową do obecnej sytuacji makroekonomicznej związanej m.in. z wysoką inflacją. Przy obliczaniu kwoty wydatków w oparciu o SRW wskaźnik celu inflacyjnego określanego przez RPP, zostanie zastąpiony średniorocznym wskaźnikiem inflacji.

W uzasadnieniu podkreślono, że Komisja Europejska uznała za potrzebne utrzymanie ogólnej klauzuli wyjścia do końca 2023 r. Inwazja Rosji na Ukrainę, bezprecedensowe wzrosty cen energii oraz dalsze zakłócenia w łańcuchach dostaw sprawiły bowiem, że unijne gospodarki nie wróciły do stanu normalności. Decydując o przedłużeniu klauzuli, KE miała też na względzie potrzebę zapewnienia elastycznej polityki budżetowej zdolnej do reakcji w obliczu gospodarczych skutków rosyjskiej agresji na Ukrainę, takich jak utrudnienia w dostawach energii. Równocześnie KE zaleca, aby tempo wzrostu wydatków bieżących w 2023 r. było zgodne z neutralnym nastawieniem polityki budżetowej, a więc nie przekładało się ani na konsolidację, ani na ekspansję fiskalną.

Nowe przepisy mają zapobiec wymuszeniu nadmiernej konsolidacji fiskalnej, czyli skokowym cięciom w budżecie państwa. Dzięki temu możliwe będzie np. kontynuowanie działań, które związane są z łagodzeniem negatywnych skutków rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Część senatorów - która chciała odrzucenia ustawy - przekonywała, że nowelizacja jest kolejnym krokiem w rozmontowywaniu reguły wydatkowej. Podkreślali, że coraz więcej wydatków państwa jest poza kontrolą parlamentarną. Są to też fundusze, których nie obejmuje reguła wydatkowa.

Wiceminister finansów Piotr Patkowski tłumaczył z kolei, że jeśli ustawa zostałaby odrzucona, oznaczałoby to bardzo rygorystyczną konsolidację finansów publicznych, która wymagałaby w 2023 roku nadwyżki budżetowej.

"Byłoby to sprzeczne z wytycznymi Komisji Europejskiej i międzynarodowych agencji ratingowych, które jednak zalecają w 2023 r. utrzymanie szczególnego traktowania przez państwo członkowskie wydatków inwestycyjnych (...) Ta ustawa ma na celu utrzymanie poziomu wydatków w relacji do PKB w roku 2023 na poziomie takim jak w 2022, czyli tą ustawą ani nie chcemy konsolidować, ani nie chcemy zaostrzać. Chcemy w tych trudnych czasach utrzymać poziom wydatków publicznych w relacji do PKB taki, jaki był w 2022 r." - argumentował wiceminister. (PAP)

autor: Michał Boroń

mick/ aop/ je/