Sugerowałbym, żeby wiceszefowa KE nie zaogniała sytuacji tam, gdzie nie jest to potrzebne - powiedział w piątek wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Skomentował w ten sposób wypowiedź Very Jourovej, w ocenie której nowela ustawy o SN nie wypełnia warunków zawartych w KPO. Z kolei rzecznik PiS Radosław Fogiel powiedział, że ze stanowiska rzecznika Komisji Europejskiej wynika, że wypowiedź Jourovej była wypowiedzią prywatną, i żadne decyzje KE w tej sprawie nie zapadły.

Przydacz, pytany w programie Tłit WP o wypowiedź Jourovej, przypomniał, że rozmowy ws. KPO i warunków uruchomienia środków dla Polski z europejskiego Funduszu Odbudowy prowadziła przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. "Projekt ustawy, zaproponowany przez pana prezydenta, z jednej strony był kontynuacją reformy, bo wszyscy wiemy, że reforma wymiaru sprawiedliwości - i to mówiło wielu polskich polityków także z obozu rządzącego, łącznie z panem prezesem Kaczyńskim - nie we wszystkim była perfekcyjnie przeprowadzona, należy ją kontynuować" - powiedział.

Przydacz: Jourova niepotrzebnie zaognia sytuację

Z drugiej strony - dodał - "pomysły zaproponowane przez prezydenta wychodziły także naprzeciw pewnego rodzaju ideom i pomysłom, które miała Ursula von der Leyen". "My się tego trzymamy. Skoro ustawa została przegłosowana, sugerowałbym, żeby pani wiceprzewodnicząca Jourova nie zaogniała sytuacji tam, gdzie nie jest to potrzebne" - stwierdził wiceszef MSZ.

Według niego, "w Brukseli jest cała grupa ludzi, którzy są nieprzyjaźni Polsce, prawdopodobnie podpuszczani przez część polityków polskiej opozycji". Wyraził też przekonanie "będą pieniądze z KPO". "Spokojnie ten projekt będzie realizowany" - stwierdził.

Fogiel stwierdził w TVP, że od słów Jourovej właściwie odciął się rzecznik KE, mówiąc, że żadne oceny nie są jeszcze przez Komisję dokonane oraz żadne decyzje nie zostały podjęte i "jest to w zasadzie wypowiedź prywatna pani Jourovej".

Fogiel: Jourova reprezentuje Czechy

"Pani Jourova w Komisji Europejskiej reprezentuje Czechy i była tam desygnowana przez poprzedni rząd. Nie zdradzając zbyt wiele mogę powiedzieć, że z naszych rozmów ze stroną czeską wynika, iż po najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego szanse pani Jourovej na ponowne członkostwo w komisji są niewielkie" - powiedział Fogiel.

W późniejszej rozmowie z PAP rzecznik KE Christian Wigand powiedział, że "Komisja zauważa, że przyjęta przez Polskę nowa ustawa znosząca Izbę Dyscyplinarną nie uchyliła kwestionowanych przepisów prawa o sądownictwie". Jak wyjaśnił, "w szczególności nie usunęła przeszkód dla właściwych sądów do weryfikacji z urzędu wymogu niezawisłości" oraz "nie usunęła przepisu, który kwalifikuje tę weryfikację z urzędu jako przewinienie dyscyplinarne".

"Podzieliliśmy się tą obserwacją z Polską w kontekście realizacji Krajowego Planu Odbudowy. Nie jest to formalna ocena zgodności z kamieniami milowymi, ponieważ nie jesteśmy na tym etapie procedury. Polska nie wysłała wniosku o płatność, a umowa operacyjna, która jest warunkiem wstępnym jakiejkolwiek płatności, nie została jeszcze sfinalizowana" - dodał Wigand.

Sobolewski: Jourova wyszła przed szereg

"Słowa wiceszefowej Komisji Europejskiej Very Jourovej to wyjście przed szereg; mam nadzieję, że są to tylko i wyłącznie problemy komunikacyjne na linii podopieczna-szefowa KE" - powiedział sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski. "Z naszej strony zostały spełnione wszystkie warunki" - dodał. Sobolewski powiedział, że "można powiedzieć, iż tu występują jakieś problemy komunikacyjne na linii: podopieczna i szefowa w Komisji Europejskiej". "Mam nadzieję, że to sobie wyjaśnią panie między sobą już w KE" - dodał. "Z naszej strony został spełnione wszystkie warunki. Ustawa, która była projektem pana prezydenta, spełniała wszystkie te wymogi, które były w trakcie negocjacji ustalone z KE dotyczące tych kamieni milowych w zakresie sądownictwa" - powiedział.

Pytany, czy mamy taki sygnał z Brukseli - że jest to wyjście przed szereg - Sobolewski odparł: "Takiego sygnału jeszcze nie mamy, ale sądzę, że on w najbliższych godzinach przyjdzie". "Pani przewodnicząca (KE Ursula) von der Leyen wszystkie te wymogi, które stawiała w tym zakresie, uznała za spełnione będąc tu i ogłaszając przyjęcie polskiego KPO" - powiedział. Powtórzył, że ma nadzieję, że "to są tylko i wyłącznie problemy komunikacyjne na linii podopieczna i szefowa w KE".

Dopytywany, czy to może jednak być "eskalacja żądań ze strony przynajmniej części wysokich przedstawicieli UE", Sobolewski odparł, że "oczywiście, nie wyklucza tego". "Doskonale pamiętamy moment ogłoszenia przez panią przewodniczącą von der Leyen przyjęcia polskiego KPO i głosy z opozycji, więc można też tu domniemywać, że głos pani Jourovej to niekoniecznie był jej głos, samej z siebie, ale głos wsparty tymi oczekiwaniami polskiej opozycji, która oskarżała KE o zdradę, gdy został przyjęty polski KPO" - powiedział. "Bo, wiadomo, dla totalnej opozycji - im gorzej dla Polski, tym lepiej dla nich" - dodał Sobolewski.

Rzecznik rządu Piotr Müller w czwartkowej rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że KE nie wydała żadnego oficjalnego stanowiska, a mamy do czynienia wyłącznie z wypowiedzią "jednej komisarz UE w czasie komisji w PE". "Wniosek o płatności oraz opis zmian w polskim prawie, które zostały przyjęte w Polsce dopiero będzie przedmiotem dyskusji w Komisji Europejskiej" - dodał.

Wypowiedź Jourovej

Jak podał portal tvn.24.pl, wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova została zapytana w czwartek podczas posiedzenia Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) Parlamentu Europejskiego, czy nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym wypełnia warunki określone w Krajowym Planie Odbudowy. Chodzi o podpisaną przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizację ustawy o SN, która wejdzie w życie 15 lipca; głównym założeniem zainicjowanej przez prezydenta noweli jest likwidacja Izby Dyscyplinarnej i utworzenie w jej miejsce Izby Odpowiedzialności Zawodowej.

"Nie, nie wypełnia" - odparła Jourova. "Polska będzie musiała zastanowić się nad tymi warunkami i jeśli nie będzie wystarczającej reakcji w prawnie wiążących przepisach dotyczących polskich sędziów, które odpowiadają warunkom z kamieni milowych, nie wypłacimy pieniędzy. Ale powtarzam jedynie to, co szefowa Komisji (Ursula van der Leyen) już powiedziała" - stwierdziła wiceprzewodnicząca KE.

Komisja Europejska zaakceptowała na początku czerwca polski Krajowy Plan Odbudowy (KPO). To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. KE zaznaczyła m.in. że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

17 czerwca państwa członkowskie Unii Europejskiej zatwierdziły polski Krajowy Plan Odbudowy; decyzja została podjęta na posiedzeniu ministrów finansów państw UE w Luksemburgu.