Nożownik, który we wtorek zaatakował pracownika ochrony Orlenu cierpi na zaburzenia psychiczne – wynika ze wstępnych ustaleń. Policja w samochodzie napastnika znalazła atrapę borni oraz petardy hukowe – poinformowała oficer prasowy KMP w Płocku podkom. Marta Lewandowska.
Do zdarzenia doszło we wtorek przed godz. 5. w Płocku przy ul. Chemików przed bramą wjazdową do koncernu. Jak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych, 41-latek zaatakował nożem pracownika ochrony.
Bezpośrednio po zdarzeniu sprawca ujęty został przez pracowników ochrony i zatrzymany przez policjantów. 42-letni pracownik ochrony z obrażeniami ciała przetransportowany został do szpitala. "Według najnowszych informacji stan mężczyzny jest ciężki, ale stabilny" – zaznaczyła Lewandowska.
Napastnik, 41-letni mieszkaniec Płocka w chwili zdarzenia był trzeźwy. Pobrana została od niego krew do badań na zawartość środków odurzających w organizmie.
"Wstępnie ustalono, że mężczyzna ten cierpi na zaburzenia psychiczne. W jego pojeździe policjanci zabezpieczyli atrapę broni i petardy hukowe. W trakcie zatrzymania podejrzewany twierdził, że jest żołnierzem sił specjalnych, co nie jest prawdą" - podkreśliła.
Śledczy z Komendy Miejskiej Policji w Płocku oraz prokuratorzy z Prokuratury Rejonowej w Płocku wyjaśniają przebieg zdarzenia, w którym ranny został pracownik ochrony PKN Orlen.
Podejrzewany o atak przebywa w policyjnym areszcie, pozostaje do dyspozycji płockiej prokuratury. Wstępnie czynności prowadzone są w kierunku usiłowania zabójstwa.