Rekordowej liczbie śmierci towarzyszyła najniższa od II wojny światowej liczba nowo narodzonych. Od marca 2020 r., gdy wykryto w Polsce pierwszy przypadek COVID-19, do lutego 2022 r. zmarło 1 mln 16 tys. osób. W tym czasie urodziło się zaledwie 674 tys. dzieci. Luka między zgonami a urodzeniami sięgnęła 342 tys.

W poprzednich, przedpandemicznych latach liczby zgonów i urodzeń były do siebie zbliżone. Trend nadwyżki zgonów wobec urodzeń zaczął się już dwa lata przed pandemią – ta jednak drastycznie przyśpieszyła tę tendencję.

Luka między zgonami a urodzeniami sięgnęła 342 tys.

Pandemia zadziałała podwójnie negatywnie na naszą demografię. Z jednej strony pojawił się efekt nadmiarowych, przedwczesnych śmierci. Przed pandemią rocznie umierało nieco powyżej 400 tys. Polaków. W ciągu ostatnich 24 miesięcy pandemia dołożyła do tej liczby prawie 200 tys. Z drugiej strony niestabilna sytuacja i obawy młodych ludzi o przyszłość spowodowały, że wielu z nich odkłada decyzję o posiadaniu dzieci. Stąd najniższa od II wojny światowej liczba urodzeń. Od marca 2021 r. do lutego 2022 r. urodziło się zaledwie 328 tys. dzieci.

Co gorsza, nie widać szans na poprawę sytuacji. Zdaniem demografa prof. Piotra Szukalskiego wojna może skłaniać Polaków do większej wstrzemięźliwości w decyzjach o założeniu rodziny. Choć epidemia odpuszcza, to nadal na COVID-19 umiera ok. 20 osób dziennie, a opóźnienia w dostępie do ochrony zdrowia i w diagnostyce wciąż nie zostały zniwelowane.

Jak wynika z danych MZ, w ciągu ostatnich siedmiu dni odnotowano 7 tys. zakażeń koronawirusem, niespełna 1400 osób chorych na COVID-19 jest w szpitalach. Dzienna liczba zgonów z tego powodu wynosi ponad 20 osób, np. w poniedziałek - 29. Dane z rejestrów stanu cywilnego na temat tygodniowej liczby śmierci pokazują, że od początku roku zmarło 143 tys. Polaków. To co prawda o 26 tys. mniej niż rok temu w trakcie wiosennej fali epidemii, ale jednocześnie kilkanaście tysięcy więcej niż w podobnym okresie przed pandemią.
Analiza danych z ostatnich dwóch lat pokazuje, że w całym 2021 r. zmarło ponad pół miliona osób; jednak najtragiczniejszym miesiącem był listopad 2020 r. Wówczas zmarło 66 tys. osób - niemal dwa razy więcej niż średnia miesięczna z poprzednich lat. I choć za większość odpowiedzialny był bezpośrednio COVID-19 (28,5 tys. zmarłych z tego powodu w 2020 r., w sumie to 116 tys. do kwietnia 2022 r.), to rosła też liczba zgonów z innych przyczyn.
Obecnie tygodniowo umiera ok. 8,5 tys. Polaków; w trakcie zeszłorocznej wiosennej fali zachorowań ta liczba przekraczała nawet 13 tys. Jednak nadal jest wyższa niż przed pandemią. Również dane Eurostatu pokazują, że odsetek nadmiarowych zgonów w lutym 2022 r. spadł do 7,4 proc. Dla porównania w listopadzie 2021 r. wynosił 26,4 proc. Pik odnotowano w listopadzie 2020 r., gdy umarło ponad 40 proc. więcej niż średnia z lat 2016-2019. Jak wylicza Eurostat, w lutym w Polsce nadwyżka nadmiarowych śmierci wyniosła niemal 15 proc., a pik z listopada 2020 wynosił ponad 97 proc. To jeden z najwyższych poziomów w Europie. ©℗
Liczba urodzeń i zgonów od początku pandemii (tys.) / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe