Niestety muszę powiedzieć, że nie wierzę w sprawiedliwe wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, czego najlepsze dowody mieliśmy w drugiej połowie zeszłego roku - powiedział podczas wtorkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki proszony o komentarz do skargi, jaką Polska i Węgry złożyły na mechanizm warunkowości przy przydzielaniu unijnych środków.

Złożone przez rządy Polski i Węgier skargi do TSUE dotyczą decyzji z grudnia 2020 roku. Liderzy państw UE porozumieli się wtedy w sprawie wieloletniego budżetu, funduszu odbudowy oraz mechanizmu warunkowości.

"Trybunał Sprawiedliwości z Luksemburga czyli ten unijny, to trybunał, który przywłaszcza sobie coraz to nowe kompetencje. Kompetencje w artykule 19 traktatu zostały określone, także dla wymiaru sprawiedliwości w sposób bardzo konkretny. One powinny pozwalać poruszać się w granicach przyznanych w traktatach kompetencji, czyli nie wolno wychodzić poza te kompetencje" - powiedział premier.

Szef rządu powiedział, że Polska jest przygotowana na to, aby walczyć o nasze racje i środki używając wszystkich możliwych środków na forum europejskim.

Morawiecki powiedział też, że niezależnie od tego co nastąpi, Polski wzrost gospodarczy będzie zaskakiwał bardzo pozytywnie.

Według Polski rozporządzenie dotyczące mechanizmu warunkowości wprowadza polityczną ocenę państw członkowskich na podstawie nieskonkretyzowanych zasad i nie określa żadnych mierzalnych kryteriów spełnienia warunków państwa prawnego. Dodatkowo Polska wychodzi z założenia, że UE nie powierzono żadnych kompetencji kontrolnych w procesie stanowienia prawa krajowego i wykonania trójpodziału władzy ani w dziedzinie organizacji wymiaru sprawiedliwości. W związku z tym uzależnienie finansowania państw członkowskich od spełniania zasad, których nie ma w traktatach, byłoby naruszeniem norm prawnych Unii.(PAP)