Nie można wykluczyć, że projekt ustawy o uprawnieniach covidowych pracodawców ostatecznie nawet nie trafi do Sejmu.

Mimo że w zeszłym tygodniu oficjalnie został zapowiedziany przez posłów PiS jako ich inicjatywa legislacyjna, ciągle nie widać go na stronach sejmowych. To efekt braku poparcia wewnątrz klubu PiS dla regulacji, na podstawie których pracodawcy mogliby kontrolować certyfikaty covidowe pracowników.
Prawo i Sprawiedliwość próbuje ratować sytuację, angażując w dyskusję o walce z pandemią opozycję. Ale wczorajsze spotkanie opozycyjnych liderów z PiS, zorganizowane przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek, nie przyniosło przełomu, także w kwestii spornej ustawy. – Różni posłowie się wypowiadali. Pytanie było, co to zmieni. Zwłaszcza że okazuje się, że są już fałszywe certyfikaty covidowe, a poza tym osoby zaszczepione także mogą zachorować i także mogą, chociaż w zdecydowanie mniejszym stopniu, zarażać – mówiła pani marszałek na konferencji w Sejmie.
Opozycja konsekwentnie twierdzi, że rząd abdykował w sprawie pandemii. – Każdy przedstawił swoje propozycje i właściwie tyle. Były pytania z naszej strony, ale pozostały bez odpowiedzi. Minister zdrowia ma odpowiedzieć na piśmie. Temat projektu ustawy o uprawnieniach covidowych pracodawców praktycznie nie istnieje – relacjonował DGP prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Z kolei zdaniem szefa klubu KO Borysa Budki rząd nie ma większości i próbuje ratować się „udawanymi spotkaniami z opozycją”. – Nie padły żadne konkrety, pani marszałek chciała wysłuchać tylko propozycji opozycji, wiceminister Kraska nie przedstawił żadnej propozycji, nie było nikogo z Rady Medycznej. Pani marszałek chciała powołać też jakiś zespół parlamentarny, który miałby się zająć nie wiadomo czym. Hipokryzją jest udawanie, że potrzeba zmian legislacyjnych na poziomie Sejmu, gdy od półtora roku rząd ma narzędzia w postaci rozporządzeń – argumentował Budka.
Na spotkaniu według zapowiedzi mieli być przedstawiciele Rady Medycznej. Nie było jednak prof. Andrzeja Horbana, szefa rady. Inni nasi rozmówcy z tego gremium mówią, że nie dostali zaproszenia.
PiS jest w defensywie. Z wniesieniem do Sejmu projektu (ma dawać pracodawcom możliwość sprawdzenia, czy pracownicy się zaszczepili i skorzystania z tej wiedzy do organizacji pracy w przedsiębiorstwie) jest kłopot, mimo że wypadły z niego najbardziej kontrowersyjne zapisy o możliwości obniżenia pensji niezaszczepionych pracowników czy skierowania ich na bezpłatny urlop. Nie pomaga nawet to, że poseł PiS Czesław Hoc, który pilotuje projekt, jest bliskim współpracownikiem prezesa Jarosława Kaczyńskiego. – To dosyć jednoznaczne wskazanie, że dla prezesa to ważna kwestia – zauważa nasz rozmówca z obozu władzy. PiS jednak boi się reakcji części własnych posłów, którzy są przeciwni restrykcyjnej polityce antyepidemicznej. Politycy opozycji są zaś przekonani, że PiS czeka, aż to oni wyjdą z własnymi pomysłami, by te zawarte w zapowiadanym projekcie nie wydawały się radykalne wyborcom tego ugrupowania.
Już wczoraj swoje propozycje ministrowi Adamowi Niedzielskiemu przesłała Lewica. Ugrupowanie proponuje m.in., by restrykcje nie dotyczyły osób mających certyfikaty covidowe lub negatywny wynik testu sprzed najwyżej 48 godzin. Wybrane grupy pracowników (np. ochrony zdrowia, oświaty) miałyby uzyskać dostęp do bezpłatnych testów na obecność wirusa. Lewica chce również, by był obowiązek pokazania certyfikatu szczepiennego, ozdrowieńca lub negatywnego wyniku testu w przypadku np. zgromadzeń i wydarzeń publicznych, przy wejściu na siłownie, do hoteli, restauracji itp.
Koalicja Obywatelska zapewnia, że poprze wszelkie rozwiązania, które będą opierać się na rekomendacjach Rady Medycznej przy premierze. PSL ma trzy propozycje: 600 zł dla osób, które się zaszczepią, dodatki dla salowych, a także zielone światło, by na czas pandemii prywatne szpitale przyjmowały od NFZ niecovidowych pacjentów. Trudno uznać je za kontrowersyjne politycznie, ale dla rządu mogą wydawać się zbyt kosztowne. Tylko bonus dla obecnie zaszczepionych kosztowałby 12 mld zł.
Kolejne spotkanie ma się odbyć w przyszłym tygodniu, wtedy gdy będą znane opinie resortu zdrowia o pomysłach opozycji.
Opozycja uważa, że PiS pozoruje dialog w sprawie walki z pandemią