Od dwóch dni widzimy, że właściwie cały świat już w tej chwili staje po stronie Polski dlatego, że wszyscy sobie zdają sprawę, że my bronimy Unii Europejskiej - powiedziała w środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.

Witek była pytana przez dziennikarzy w Sejmie, czy jest zdziwiona, że podczas wtorkowej debaty w Sejmie ws. sytuacji na polsko-białoruskiej granicy premier Mateusz Morawiecki mówił źle o Unii Europejskiej i czy to służy osiąganiu jedności europejskiej.

"No właśnie mamy przykład manipulacji. Jak pan może mówić, że pan premier mówił źle o Unii Europejskiej?" - pytała dziennikarza marszałek. "Powiedział to, co do tej pory po czym dodał, że jest umówiony dzisiaj z przewodniczący Rady Europejskiej, i to spotkanie się w tej chwili odbywa, i że chętnie skorzystamy z każdej, realnej pomocy oprócz pomocy w formie wsparcia" - podkreśliła.

Pytana, jak ocenia sejmową debatę, Witek podziękowała wszystkim klubom. "Tak się powinno było odbyć to posiedzenie" - oceniła. "Jestem zbudowana postawą wszystkich parlamentarzystów od lewa do prawa, dlatego, że to była dyskusja bardzo merytoryczna" - przyznała.

"Pan premier odpowiedział na wszystkie pytania" - przypomniała Witek. "To była naprawdę taka robocza rozmowa na temat tej trudnej sytuacji, która dzieje się na naszej wschodniej granicy. To są naprawdę niebezpieczne sytuacje i dlatego one wymagały tego, żebyśmy razem - jako klasa politycznej - w tej kwestii byli jednomyślni, bo to jest sprawa dotycząca bezpieczeństwa nas wszystkich, a także całej Unii Europejskiej" - podkreślała.

Witek mówiła także o wsparciu dla budowy muru ze strony przedstawicieli Unii Europejskiej. "Od dwóch dni widzimy, że właściwie cały świat już w tej chwili staje po stronie Polski dlatego, że wszyscy sobie zdają sprawę, że my bronimy Unii Europejskiej" - mówiła. "To są nie tylko nasze granice państwowe, ale granice NATO i granice Unii Europejskiej" - dodała.

Marszałek poinformowała także, że o godz. 15 będzie rozmawiała z przewodniczącym estońskiego parlamentu, bo stamtąd też płyną do Polski słowa wsparcia. "Bo my doskonale rozumiemy jako państwa Europy Środkowo-Wschodniej, co znaczy reżim sowiecki, Łukaszenka jako narzędzia w rękach Putina" - zaznaczyła.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w wydanym w poniedziałek oświadczeniu wezwała państwa członkowskie do ostatecznego zatwierdzenia rozszerzonego systemu sankcji wobec władz białoruskich, odpowiedzialnych za ten hybrydowy atak.

Charles Michel w poniedziałek wezwał władze Białorusi do przestrzegania prawa międzynarodowego i podkreślił, że UE nie zaakceptuje żadnych prób instrumentalnego wykorzystywania migrantów do celów politycznych. "Uważnie monitorujemy sytuację na granicach Unii Europejskiej" - dodał.

W poniedziałek rano media obiegła informacja o dużej grupie migrantów idącej po stronie białoruskiej w kierunku granicy z Polską. Migranci zgromadzili się w okolicach Kuźnicy. Resort obrony narodowej poinformował po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę przekroczenia granicy.

Solidarność z Polską wyraziło wiele państw UE, w tym m.in. Słowacja, Czechy, Węgry, Słowenia, Litwa, Łotwa, Estonia, Grecja i Francja.