W środę konwent zdecyduje, czy Senat zajmie się w tym tygodniu sprawą wyrażenia zgody na powołanie Lidii Staroń na RPO; raczej to nie wydarzy się na tym posiedzeniu, bo z nastrojów wśród senatorów wynika, że chcą dać jej wcześniej możliwość wypowiedzenia się - powiedział PAP marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Ocenił, że Marcin Wiącek "był doskonałym kandydatem", który uzyskał aprobatę m.in. KO, PSL i wielu pojedynczych posłów innych ugrupowań, więc "trochę szkoda", że nie został przez Sejm wybrany na to stanowisko.

Sejm powołał we wtorek senator niezależną Lidię Staroń na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Aby mogła objąć stanowisko, zgodę musi jeszcze wyrazić Senat. Za kandydaturą Staroń opowiedziało się 231 posłów, a jej kontrkandydata Marcina Wiącka poparło 222 posłów. Większość bezwzględna wynosiła 228 głosów.

W środę Senat rozpoczyna trzydniowe posiedzenie, jednak jest mało prawdopodobne, by zajął się wyrażeniem.

"W odróżnieniu od instytucji autorytarnych w Senacie kierujemy się regułami demokracji i decyzje o porządku obrad podejmuje konwent. Także juto omówi on tę sprawę" - podkreślił.

"Natomiast z nastrojów wśród senatorów widzę, że owszem, musimy się zmieścić w konstytucyjnie przydzielonym nam czasie, ale senatorowie chcą wszystkich potencjalnych kandydatów na RPO, którzy przechodzą w Sejmie traktować jednakowo, czyli dać im możliwość wypowiedzenia się na komisjach, na sesji plenarnej, także raczej nie będzie na tej sesji, której porządek jest bardzo obfity, bo będzie zawierać ponad 20 punktów" - dodał Grodzki.

Proszony o komentarz do wyboru Staroń, Grodzki podkreślał, że "w turbulencjach polskiej polityki Senat stara się być instytucją stabilną, przestrzegają zasad konstytucyjnych i prawidłowej legislacji". "Więc pani senator Staroń dostanie dokładnie takie same szanse przedstawienia swojej kandydatury jak dotychczasowi dwaj kandydaci, którzy dotarli do Senatu" - zapewnił.

Zaznaczył, że to jaką decyzję podejmą senatorowie, "to jest już w ich gestii".

Grodzki zapewnił, że jeśli będzie taka wola ze strony Staroń, chętnie z nią porozmawia o jej wizji działań, jakie chciałaby prowadzić jako RPO. Zaznaczył, że to nie będzie trudne, bo spotyka się z nią na bieżąco podczas prac senackich.

Podkreślił, że "stara się nie ulegać chwilowym emocjom czy podszeptom tej czy owej koterii tylko prowadzić Senat tak, by była to poważna instytucja".

"Profesor Wiącek był doskonałym kandydatem, który uzyskał aprobatę m.in KO, PSL i wielu pojedynczych posłów innych ugrupowań, więc trochę szkoda, ale skoro doprowadzono do głosowania, które wygrała senator Staroń, to rola Sejmu jest niestety zakończona i otwiera się rola Senatu" - zaznaczył.

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości poparli we wtorkowych głosowaniach Lidię Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich, natomiast prawie wszyscy politycy Porozumienia z wyjątkiem Anny Dąbrowskiej-Banaszek i Mirosława Baszki zagłosowali za kandydaturą Marcina Wiącka.

Za kandydaturą Wiącka zagłosowali spośród Porozumienia: Stanisław Bukowiec, Jarosław Gowin, Andrzej Gut-Mostowy, Iwona Michałek, Marcin Ociepa, Wojciech Murdzek, Grzegorz Piechowiak, Magdalena Sroka, Michał Wypij. Za kandydaturą Wiącka była także Monika Pawłowska, która jest członkiem Porozumienia, ale nie należy do klubu PiS oraz Andrzej Sośnierz, który jest członkiem Porozumienia, ale należy do koła Polskie Sprawy.

Spośród posłów Porozumienia jedynie dwoje posłów Anna Dąbrowska-Banasze i Mirosław Baszko głosowali za kandydaturą Lidii Staroń.

Zastępca rzecznika Porozumienia Jan Strzeżek podkreślił w rozmowie z PAP, że wśród posłów nie było dyscypliny.

Wiącka poparli - zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami wszyscy posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polskiej (PSL, UED), koła Polski 2050, poseł Konfederacji Artur Dziambor, poseł Kukiz'15 Stanisław Tyszka, koło Polskie Sprawy (poza Andrzejem Sośnierzem także Agnieszka Ścigaj i Paweł Szramka). Ponadto za Wiąckiem zagłosowali posłowie: Zbigniew Ajchler, Ryszard Galla, Ireneusz Raś i Paweł Zalewski. (PAP)

autorka: Wiktoria Nicałek

wni/ godl/