Lewica powinna wyciągnąć wnioski z rozłamu na opozycji spowodowanego jej postawą ws. ustawy ratyfikacyjnej; mam nadzieję, że mimo tych błędów będziemy współpracować - powiedział w środę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Ocenił, że rząd, tworząc KPO, nie potraktował poważnie postulatów samorządów.

Sejm uchwalił we wtorek wieczorem ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia Funduszu Odbudowy po pandemii COVID-19.

Za opowiedziało się 290 posłów, przeciw było 33, a 133 wstrzymało się od głosu. Ustawę w większości poparli posłowie klubu PiS, Lewicy, Koalicji Polskiej-PSL. Przeciw była Solidarna Polska i Konfederacja. Klub Koalicji Obywatelskiej w zdecydowanej większości wstrzymał się od głosu, jeden poseł, Franciszek Sterczewski oddał głos za uchwaleniem ustawy ratyfikacyjnej.

Trzaskowski był pytany na konferencji prasowej w Olsztynie, czy po tym głosowaniu uda się jeszcze "posklejać" opozycję.

"Myślę, że dzisiaj cała Lewica, widząc to w jaki sposób Polki i Polacy reagują na ten wyłom w opozycji, powinna z tego wyciągnąć wnioski. Mam nadzieję, że te wnioski zostaną wyciągnięte i że jako opozycja będziemy współpracować, że będziemy gotowi mimo tych błędów spotkać się znowu przy stole i zastanawiać się nad tym, jak podejmować wspólnie inicjatywy również te dotyczące wydawania unijnych pieniędzy" - powiedział Trzaskowski.

Odnosząc się do posła Sterczewskiego, Trzaskowski mówił, że "każdemu może się zdarzyć błąd". "Dzisiaj nie jest dzień na to, żeby kogokolwiek pouczać, nawet jeżeli zrobił błąd, tylko (by) patrzeć w przyszłość" - mówił Trzaskowski.

Pytany jak zagłosowałby ws ustawy ratyfikacyjnej, gdyby był posłem, odparł, że wstrzymałby się od głosu.

"Taka też była rekomendacja większości z nas, samorządowców, z prostej przyczyny, że rząd się nie wsłuchał w głos samorządowców i nie potraktował poważnie większości z naszych postulatów" - powiedział Trzaskowski.

Stwierdził, że rząd chciał wyłączyć ze wsparcia dużą część miast i regionów. Mówił, że Krajowy Plan Odbudowy jest daleki od postulatów samorządowców i najbardziej w tym planie przeszkadza mu to, że - jak mówił - olbrzymia większość wsparcia, jaką rząd proponuje samorządom, to pożyczki, a samorządy są w bardzo trudnej sytuacji i nie będą mogły się zadłużać i skorzystać z tych pożyczek. "Więc niestety większość tego wsparcia pozostanie na papierze" - stwierdził Trzaskowski.

Ocenił, że opozycja mogłaby być znaczniej skuteczniejsza w negocjacjach z rządem, ale Lewica jeszcze przed posiedzeniem Sejmu poinformowała, jak będzie głosowała ws ustawy ratyfikacyjnej.0