Niemiecki Trybunał Konstytucyjny dał zielone światło dla ratyfikowania funduszu odbudowy. Nie zmienia to stanowiska Solidarnej Polski, która kłopoty z ratyfikacją za Odrą brała za dobrą monetę.

Postanowienie trybunału jest na rękę tej części polskiego rządu, która popiera ratyfikację. – Mam nadzieję, że politycy, którzy kazali nam czekać na jego decyzję, wyciągną wnioski – komentuje minister ds. europejskich Konrad Szymański. Jak dodaje, Polska ma powody wynikające z interesów rozwojowych, by ratyfikować fundusz.
– Nasze stanowisko jest niezmienne – odpowiada Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości i polityk Solidarnej Polski, która sprzeciwia się funduszowi odbudowy. Jak mówi, SP kwestionuje głównie rozporządzenie dotyczące warunkowości wypłat, ale zagrożenia związane z konstrukcją funduszu też są aktualne.
TK w Karlsruhe wstrzymał 26 marca ratyfikację w związku ze skargą ekonomistów związanych z Berndem Luckem, założycielem eurosceptycznej Alternatywy dla Niemiec. W ich ocenie powołanie funduszu będzie prowadzić do uwspólnotowienia długu, co jest niezgodne z europejskimi traktatami i z niemiecką konstytucją. Wówczas ratyfikacja była na ukończeniu. Brakowało tylko podpisu prezydenta Franka Waltera Steinmeiera. Teraz głowa państwa może sfinalizować ratyfikację.
To nie koniec postępowania przed trybunałem. Sędziowie podjęli rozstrzygnięcie dotyczące zabezpieczenia skargi. Skarżący wnioskowali o zablokowanie procesu ratyfikacyjnego do momentu wydania ostatecznego wyroku, ale sędziowie uznali, że taka blokada mogłaby wywołać nieodwracalne szkody. Po przeprowadzeniu doraźnej kontroli doszli do wniosku, że wymagająca ratyfikowania decyzja o podniesieniu pułapu zasobów własnych UE „z dużym prawdopodobieństwem” nie naruszy niezależności budżetowej parlamentu RFN, gdyż odpowiedzialność krajów członkowskich jest ograniczona. Ale TK nie rezygnuje z rozpatrzenia skargi, będzie procedowana dalej.
Sebastian Kaleta podkreśla, że wczorajsza decyzja nie rozwiewa wątpliwości. – Niemiecki trybunał, decydując się na zdjęcie zabezpieczenia, wskazał jedynie, że tak daleko idący środek w postaci zabezpieczenia przez sąd decyzji politycznych może stanowić ingerencję w mandat demokratyczny Bundestagu. Ocenił też, że ryzyko pokrycia tych długów w krótkim czasie nie wystąpi, więc zabezpieczenie nie jest konieczne – zauważa. To decyzja procesowa, nie merytoryczna, a kwestie, które porusza trybunał, wręcz potwierdzają stanowisko SP o uwspólnotowieniu długu. – Sam fakt, że takie zabezpieczenie było, pokazuje, że decyzja o przyjęciu nowych zasobów własnych UE ma fundamentalne znaczenie dla kierunku integracji europejskiej, jej pogłębiania na ścieżce ku federalizacji – dodaje.
27 państw członkowskich musi ratyfikować decyzję o podniesieniu zasobów własnych UE. Bez tego fundusz nie zostanie powołany. Po podpisaniu przez Steinmeiera ustawy ratyfikującej decyzję o zasobach własnych Niemcy będą 18. krajem członkowskim, który zakończył ratyfikację. Muszą to jeszcze zrobić: Polska, Węgry, Estonia, Holandia, Austria, Rumunia, Litwa, Finlandia, Irlandia.