Przygotowaliśmy projekty do reformy wymiaru sprawiedliwości i te projekty są do dzisiaj gotowe. Jednak, aby je uruchomić nie wystarczy wola Ministerstwa Sprawiedliwości, tylko musi być wola polityczna - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Szef resortu sprawiedliwości był w piątek gościem programu "Graffiti" na antenie Polsat News. Podczas rozmowy Zbigniew Ziobro został m.in. zapytany o reformę wymiaru sprawiedliwości oraz o raport ministerstwa, w którym miało zostać wykazane, że niektóre postępowania wydłużyły się o półtora miesiąca. "Trzeba popatrzeć na te dane okiem bardziej uważnym. Są kategorie spraw, gdzie się bieg spraw poprawił i przyspieszył" - podkreślił minister.

Wskazał, że w sprawach karnych w Sądach Okręgowych blisko o półtora miesiąca postępowania się skróciły w "porównaniu do 2015 roku". "W sądach rejonowych w sprawach karnych też. W sprawach prawa pracy też zasadnicze przyspieszenie nastąpiło. W sprawach zaległych w zeszłym roku nastąpiło przyspieszenie, więc jest szereg kategorii spraw, gdzie nastąpiła poprawa" - wyliczył.

"Oczywiście nie dotyczy to wszystkich spraw. Trzeba pamiętać o tym, że na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci konsekwentnie z roku na rok sądownictwo działało coraz gorzej. Stąd różne rządy podejmowały się próby reformy i ona nie wychodziła. Również my podjęliśmy się tej można powiedzieć próby reformy" - mówił dodając, że przez pandemię te "procesy się nie dzieją".

Podkreślił także, że Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekty reformy wymiaru sprawiedliwości. "Te projekty są do dzisiaj gotowe do tego, aby je uruchomić. Ale one czekały na swój czas, bo do tego, aby je przeforsować nie wystarczy wola Ministerstwa Sprawiedliwości, tylko musi być wola polityczna. Minister sprawiedliwości nie ma większości w sejmie, w parlamencie i nie ma prezydenta" - dodał.