Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego jest analizowany przez senackich prawników, którzy sprawdzają, czy spełnia on wymogi formalne - wynika z informacji PAP. Nawet jeśli nie zostanie odesłany wnioskodawcy, cała procedura może potrwać jeszcze kilka tygodni.

22 marca Prokuratura Krajowa przekazała PAP, że wniosek Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego został przekazany do Senatu RP. Jak poinformowała, wniosek dotyczy "podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowych od pacjentów lub ich bliskich w czasie, gdy Tomasz Grodzki był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej".

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki pytany jeszcze w środę przez PAP o losy wniosku o uchylenie mu immunitetu powiedział, że dokumenty analizowane są w Biurze Spraw Senackich pod kątem formalno-prawnym. "Jeżeli będzie OK, pójdzie to do komisji regulaminowej, a jeżeli nie, będzie odesłany do wnioskodawców" - podkreślił.

"Ja się z tego wyłączyłem, to w tej chwili biegnie swoim trybem administracyjnym" - zaznaczył marszałek.

Szef senackiej komisji regulamin Sławomir Rybicki (KO) powiedział PAP, że do czwartku wniosek do komisji jeszcze nie trafił. Potwierdził to wiceszef komisji, senator Krzysztof Słoń (PiS), który jednocześnie zaznaczył, że nawet jeśli wniosek nie zostanie odesłany do wnioskodawcy, sprawa będzie jeszcze jakiś czas trwała.

"Z mojego doświadczenia nie spodziewałbym się tego wniosku zbyt szybko. W tej chwili wniosek jest analizowany przez prawników pod względem formalnym. Praktyka jest taka, że często takie wnioski są odsyłane przez marszałka do wnioskodawcy, z jednoczesnym terminem na uzupełnienie" - powiedział PAP Słoń.

Jeśli wniosek jest poprawny, marszałek kieruje do zainteresowanego senatora pytanie, czy zrzeka się immunitetu, jeśli senator odpowiada, że się nie zrzeka, wniosek trafia do komisji regulaminowej.

"W tym przypadku uważam, że Prezydium Senatu powinno wyznaczyć któregoś z wicemarszałków, do zastępowania marszałka Grodzkiego we wszystkich tych czynnościach, np. wicemarszałka Bogdana Borusewicza" - podkreślił senator Słoń. "Trudno korespondować ze sobą samym czy zajmować się swoją sprawą" - dodał.

Nawet gdy wniosek trafi do komisji regulaminowej, jeśli zawiera elementy tajne, trafia do Kancelarii Tajnej, gdzie senatorowie mogą się z tym zapoznawać; to zajmuje jakiś czas. Potem może paść wniosek o utajnienie obrad komisji, co powoduje, że obrady nie mogą być hybrydowe, tylko wszyscy muszą być osobiście obecni na posiedzeniu komisji - zaznaczył Słoń.

Po zaopiniowaniu wniosku przez komisję podobna procedura powtarza się na plenarnym posiedzeniu Senatu; obrady też mogą być utajnione, a wtedy nie mogą odbywać się hybrydowo; w czasie rozpatrywania wniosku o uchylenie immunitetu nie ma debaty, głos może zabrać tylko sam zainteresowany i mogą być do niego pytania. "Wszystko to może więc jeszcze trochę potrwać, bo nawet procedura, czy wniosek jest poprawny formalnie może potrwać jeszcze dwa tygodnie" - zauważył Słoń.

Były marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS) powiedział PAP, że gdy był marszałkiem, sprawy takie nie trwały długo, bo na ogół senatorowie sami zrzekali się immunitetu.

"Immunitetu zrzekł się nawet świętej pamięci senator Stanisław Kogut, a głosowanie, które się odbyło, dotyczyło tylko zgody na jego aresztowanie" - powiedział Karczewski. "Zatem marszałek Grodzki nie ma racji, że w momencie uchylenia immunitetu może zostać aresztowany, bo do tego potrzebna jest oddzielna zgoda Senatu" - dodał były marszałek Senatu.

Wicedyrektor CIS Anna Godzwon powiedziała PAP, że o kolejnych etapach procedury dotyczącej wniosku prokuratury w sprawie marszałka Grodzkiego służby prasowe Senatu będą informować.