Decyzje w sprawie obostrzeń podejmujemy w cyklu dwutygodniowym, ale po tygodniu będzie miała miejsce analiza danych w województwie warmińsko-mazurskim pod kątem powrotu dzieci klas 1-3 do szkół - poinformował w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller.

W środę minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że obowiązujące do 26 lutego zasady zostają przedłużone o dwa tygodnie z wyjątkiem województwa warmińsko-mazurskiego. W regionie Warmii i Mazur nastąpi na okres dwóch tygodni powrót dzieci z klas 1-3 do nauki zdalnej i zamknięte zostaną galerie, muzea, kina, hotele, korty, baseny i inne miejsca użyteczności publicznej.

Rzecznik rządu podkreślił w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że wszystkie decyzje dotyczące zmian w obostrzeniach podejmowane są w cyklu dwutygodniowym na podstawie aktualnych danych.

"Tu jest pewien wyjątek. Co do województwa warmińsko-mazurskiego po tygodniu chcielibyśmy zrobić taką rewizję, analizę danych pod kątem ewentualnego powrotu w klasach 1-3, ale na ten moment jest to zamknięcie, które będzie obowiązywało dwa tygodnie" - poinformował Müller.

Rzecznik rządu był również pytany o przedstawiony w środę, a obowiązujący od soboty nakaz zakrywania nosa i ust maseczkami, a nie m.in. szalikami i chustami. Na pytanie, czy zakrywanie nosa i ust np. chustami będzie skutkowało mandatem, odpowiedział, że będzie to wynikać bezpośrednio z rozporządzenia.

"Zasłonięcie w taki sposób ust czy nosa nie będzie wypełniało obowiązków wynikających z rozporządzenia, czyli będzie groziła odpowiedzialność pod kątem potencjalnego mandatu, będzie groziła aczkolwiek spodziewam się, że w pierwszych dniach będzie to głównie forma pouczenia" - dodał.

Pytany o stan zdrowia szefa KPRM, pełnomocnika rządu ds. programu szczepień Michała Dworczyka, odparł, że jest on w stanie, który pozwala na wykonywanie obowiązków zawodowych. "Kiedy formalnie będzie mógł wrócić do pracy, to trudno powiedzieć, o tym będą decydować lekarze" - podkreślił Müller.

Dopytywany o zagrożenie niewypełnienia harmonogramu szczepień w wyniku braków szczepionki, odparł, że plan "realizacji 3 mln szczepień co najmniej do końca marca nie jest zagrożony".

W kontekście regionalizacji obostrzeń Müller zauważył, że w przypadku, gdy średnia dzienna liczba zachorowań będzie na wysokim poziomie w całym kraju, wówczas obostrzenia również będą powszechnie wprowadzane w całej Polsce.